Nowa pracownia symulacji medycznej lubelskiego Uniwersytetu Medycznego jest już gotowa, ale zobaczymy ją dopiero w maju. Dopiero wtedy będzie okazja, żeby ją uroczyście otworzyć.
Pracownia, wyposażona w nowy sprzęt, jest już gotowa. W tym tygodniu otworzyli ją szefowie wydziału i uczelni. Ale bez udziału dziennikarzy i informowania o tym opinii publicznej. – To było otwarcie wewnętrzne – wyjaśnia prof. Ryszard Maciejewski, dziekan I Wydziału Lekarskiego na UM.
– Oficjalne otwarcie, już z udziałem mediów, odbędzie się w maju, podczas europejskiej konferencji dotyczącej symulacji medycznej, kiedy do Lublina przyjadą autorytety z całego świata.
Po co czekać, skoro pracownia jest już gotowa? – Jest gotowa w sensie odbioru technicznego – tłumaczy prof. Maciejewski. – Ale zajęcia zaczną się od maja, kiedy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.
Na studentów czekają fantomy symulujące różne sytuacje medyczne. – Mamy jeden symulator z naprawdę wysokiej półki. I sporo symulatorów podstawowych służących do dydaktyki: badań i ćwiczeń prowadzonych z udziałem studentów – wylicza dziekan.
Docelowo uczelnia myśli o stworzeniu całego Centrum Symulacji Medycznej. – Można powiedzieć, że pracownia to taki zalążek – mówi prof. Maciejewski. – Oddzielne centrum, w sensie nowego budynku, to kwestia kilku lat.