Idą dobre czasy dla studentów Uniwersytetu Przyrodniczego. Uczelnia szykuje im nie tylko nowe laboratoria, ale też nowy system kształcenia – więcej praktyki, mniej teorii.
Zmienić ma to projekt, który rozpoczął Wydział Medycyny Weterynaryjnej lubelskiego uniwersytetu. Będzie prowadzony wspólnie z Uniwersytetem Medycyny Weterynaryjnej w Hannowerze, Uniwersytetem Szent Istvan w Budapeszcie oraz firmą Instruct AG z Monachium. Lublinianie będą go koordynować.
Dzięki niemu studenci medycyny weterynaryjnej będą uczyli się przedmiotów teoretycznych w oparciu o analizę tzw. wirtualnych problemów (pacjentów).
– Samodzielne rozwiązywanie konkretnych problemów, wymagających wykorzystywania wiedzy z zakresu nauk podstawowych, przedklinicznych i klinicznych spowoduje, że student więcej zapamięta i lepiej przyswoi wiedzę – podkreśla prof. Zbigniew Grądzki z Katedry Epizootiologii i Kliniki Chorób Zakaźnych UP.
W ramach projektu powstanie bank 30 „wirtualnych problemów” (każdy uniwersytet stworzy po 10). Studenci będą z nich korzystać za pomocą specjalnej platformy cyfrowej. Jeśli efekty będą zadowalające, materiały zostaną udostępnione studentom innych wydziałów weterynaryjnych krajowych i europejskich.
– Liczymy, że projekt pozwoli na ukazanie, że wiedzy teoretycznej – miedzy innymi takich przedmiotów jak biochemia, fizjologia, patofizjologia – można uczyć w sposób niekonwencjonalny, kreatywny i przyjemny – podkreśla prof. Kankofer.
To nie jedyna nowość, która czeka lubelskich studentów weterynarii. Być może jeszcze w tym roku zacznie się budowa nowego gmachu Medycyny Weterynaryjnej. Ten powstanie przy ul. Głębokiej, w miejscu zburzonej Kliniki Chorób Wewnętrznych.
Budynek ma kosztować 76 mln zł. Uczelnia długo walczyła o unijne pieniądze na ten cel. Udało się dopiero we wrześniu, gdy Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości zweryfikowała listy unijnych projektów i przyznała pieniądze UP. Uczelnia dostanie 64,4 mln zł. Resztę dołoży z własnego budżetu.