Nawet przy rozpatrywaniu reklamacji mogą pojawić się pomyłki. Przekonał się o tym pan Marian Szychta z Lublina, kiedy zwrócił się do UPC o zwrot niesłusznie naliczonych opłat. Najpierw firma mu tego odmówiła, ale po naszej interwencji przyznała, że to pomyłka.
Jednak dodatkowo spółdzielnia mieszkaniowa naliczała mu w czynszu co miesiąc jeszcze 6,10 zł za korzystanie z telewizyjnego pakietu podstawowego UPC. Przez osiemnaście miesięcy z tej niewielkiej kwoty urosła pokaźna suma, prawie 110 zł.
Pan Marian Szychta zwrócił się więc w tej sprawie do UPC, ale firma nie przyznała się do błędu.
– 25 listopada 2010 roku otrzymałem od UPC odpowiedź, że moje roszczenia są niezasadne i powinienem płacić o 6,10 zł więcej, mimo umowy zawartej na kwotę 99,00 zł – relacjonuje.
Nasz Czytelnik nie dawał jednak za wygraną.
– 6 grudnia złożyłem w UPC za pośrednictwem e-maila reklamację, w której zwróciłem uwagę, że umowa nie przewiduje żadnych dopłat oraz że inni klienci, którzy mają zawartą umowę na tę samą promocję, płacą łącznie 99,00 zł. 27 grudnia otrzymałem odpowiedź negatywną, mimo że UPC nie wyjaśniło moich wątpliwości o sposobie naliczania opłat u innych klientów – tłumaczy.
UPC zupełnie inaczej zareagowało na nasze pytania w tej sprawie. Jak się dowiedzieliśmy, dodatkowe 6 zł doliczane w czynszu do opłat za korzystanie z usług tej firmy to pomyłka.
– Dawniej UPC podpisywało umowy tylko ze spółdzielniami, które w naszym imieniu pobierały opłaty. Jednak dla wygody klientów UPC od wielu miesięcy zmienia te zasady i podpisuje umowy indywidualne z klientami, które są dla nich bardziej korzystne – tłumaczy Dagmara Krzesińska z UPC.
– Wymaga to jednak porozumienia ze spółdzielnią. Z SM "Czechów” nowa umowa została podpisana w grudniu, więc system jeszcze naliczył opłatę, ale bezpodstawne naliczenia zostaną skorygowane w kolejnym okresie rozrachunkowym – zapewnia.