Do lubelskich urzędów skarbowych wpływa coraz więcej listów z informacjami o podejrzanych dochodach. Donosimy na sąsiadów, szefów, przyjaciół, a nawet na najbliższą rodzinę.
Okazuje się, że bardzo uważnie obserwujemy życie naszych sąsiadów, znajomych, współpracowników i szefów. I nie umknie naszej uwadze nowy samochód, działka ani zagraniczne wczasy.
– Ktoś np. pisze do nas, że jego koleżanka z pracy buduje dom, więc musi mieć jakiś "lewy” dochód. Sprawdzamy taki donos i okazuje się, że koleżanka po prostu wzięła kredyt – mówi Adam Zdunek, naczelnik Urzędu Skarbowego w Łęcznej. – Inny przykład: Przyjaciele kupili samochód i wyjechali nim na wakacje. Skąd mieli pieniądze? Po naszej analizie okazuje się, że mają dodatkową pracę.
Na kogo jeszcze donosimy? Jakich spraw dotyczą informacje, które docierają do urzędów skarbowych. Czytaj więcej na Strefie Biznesu: Listy do skarbówki: Sąsiad donosi na sąsiada, żony na mężow