Lubelski Ursus jest już w Etiopii, teraz pora na Iran. Do kraju wróciła właśnie rządowa misja, w której uczestniczył m.in. Karol Zarajczyk, prezes lubelskiej fabryki.
Podczas wizyty w Iranie podpisano umowę o współpracy gospodarczej między oboma państwami. – To porozumienie przede wszystkim przyczyni się do rozwoju współpracy handlowej pomiędzy naszymi krajami – mówi Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki.
Na kontrakty w Iranie liczą polskie firmy, które zajmują się produkcją wagonów kolejowych, kosmetyków i ciągników rolniczych.
– Iran to bardzo obiecujący rynek, gdzie rocznie sprzedaje się ok. 40 tys. ciągników, co plasuje go w gronie największych na świecie, zaraz po Indiach i Pakistanie – mówi Karol Zarajczyk, prezes zarządu Ursus S.A. – Jesteśmy gotowi do złożenia oferty. Szacujemy, że we współpracy z irańskim partnerem, na początku moglibyśmy osiągnąć tam udziały rynkowe na poziomie kilku procent, a docelowo 10 proc. Jesteśmy gotowi zarówno na dostawy gotowych maszyn jak i ich montaż na miejscu – dodaje.
12 maja Ursus wspólnie ze spółką METEC otworzył montownię ciągników w Etiopii. Wiąże się z realizacją podpisanego w 2013 r. kontraktu na dostawę 3 tys. ciągników, wyposażenie centrów serwisowych. Pierwsza partia 1500 ciągników została wysłana do Afryki w czerwcu.
Polska misja jest elementem programu Go Iran, który ma pobudzić współpracę gospodarczą z tym państwem. W zamian Polska chciałby importować surowce: ropę naftową i gaz ziemny.