Nawet 1500 nowych terenówek może potrzebować polska armia. Lubelski Ursus czeka na przetarg i już przymierza się do montowania w naszym mieście izraelskich samochodów storm-3.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Służba honkerów w polskiej armii dobiega końca. Przestarzałe auta mają swoje lata i nadszedł czas zmiany warty. Jak ustaliliśmy, resort obrony ma już w planach rozpisanie przetargu na nowy samochód zaplecza, czyli następcę honkera. – Aktualnie Inspektorat Uzbrojenia MON przygotowuje wszczęcie postępowania przetargowego na pojazdy tego typu. Szczegóły dotyczące tego postępowania znajdą się w ogłoszeniu – informuje Departament Komunikacji Społecznej Ministerstwa Obrony Narodowej.
O nowy przetarg zapytaliśmy nie bez przyczyny. Jednym z oferentów może być Ursus. Lubelski producent ciągników rolniczych oraz pojazdów komunikacji miejskiej śmiało spogląda w stronę MON. Atutem firmy mają być lekkie pojazdy wojskowe izraelskiej firmy Automotive Industries Ltd. – Na ubiegłorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego Ursus pokazał modele izraelskiej firmy AIL, czyli pojazdy opancerzone storm-3 M-243 zbudowane w oparciu o jeepa wranglera – mówi Mariusz Lewandowski, rzecznik prasowy Ursusa.
Kilka egzemplarzy storm-3 stoi w fabryce Ursusa przy ulicy Mełgiewskiej w Lublinie. Nieoficjalnie wiadomo, że służby techniczne już pracują nad technologią montażu tych samochodów w Lublinie.
– Jeśli resort rozpisze przetarg na dostawę takich pojazdów dla polskiej armii, to oczywiście jesteśmy zainteresowani. Musimy jednak poczekać na ogłoszenie przetargu przez resort obrony, aby poznać wymogi techniczne oraz formalne – dodaje Mariusz Lewandowski. Nieoficjalnie mówi się, że grę wchodzi dostawa 1500 sztuk pojazdów terenowych.