Zarząd województwa zadecydował dziś o zwolnieniu dyrektora szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. Na wieść o tym, jeden z lekarzy popłakał się z radości.
Wypowiedzenie zostanie wręczone dyrektorowi, jak tylko wróci ze zwolnienia lekarskiego, na którym jest do 20 listopada. Jak dodaje rzecznik marszałka argumentem przemawiającym za zwolnieniem jest poważny konflikt między dyrektorem, a częścią pracowników. Cierpią na tym pacjenci oraz wizerunek szpitala.
Szpitalne związki zawodowe od dawna domagały się dymisji Piotra Cioczka. Ich przedstawiciele wielokrotnie odwiedzali Urząd Marszałkowski, błagając o reakcję. Mówili, że dyrektor zamiast szpital rozwijać, zwija go, że oszczędza na pensjach personelu, wyposażeniu, a nawet na pacjentach. W sobotę napisaliśmy o skandalicznym piśmie dyrektora do byłego ordynatora chirurgii.
Dyrektor przywoływał do porządku profesora Piotra Paluszkiewicz, wypominając mu, że naraża szpital na popadniecie w długi poprzez przyjmowanie i leczenie pacjentów w ciężkim lub beznadziejnym stanie. Profesor zwolnił się w trybie natychmiastowym. Związkowcy do końca nie wierzyli, że uda się ruszyć Cioczka z posady, na której tkwił od 10 lat.
- Jeszcze nie dowierzam - powiedziała dziś po decyzji o zwolnieniu Marzena Siek, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu. - Cieszymy się i dziękujemy, ze znaleźliśmy zrozumienie.
Jeden z lekarzy popłakał się. - Naprawdę? Dziękuję, dziękuję - mówił z radością. (STEP)