Wczoraj drogą morską odprawiono do Iraku pierwszą partię sprzętu naszego kontyngentu wojskowego: izotermiczne kontenery z Głowna - do mieszkania, łączności i leczenia. Następnym statkiem popłynie 6 wojskowych Sokołów ze Świdnika i honkery z Lublina. Z Lublina są też specjalne buty, w które wyposażono naszych żołnierzy.
- Buty dla wojska to dla nas nie nowość - mówi Wincenty Boryca - wiceprezes ds. produkcyjno-technicznych Protektora. - Pracując w wolne soboty i wydłużając dzień pracy zrobiliśmy próbną partię trzech różnych rodzajów do wyboru dla jadących do Iraku. Wiadomo że panują tam wysokie temperatury. Ziemia jest gorąca, zaproponowaliśmy więc specjalny produkt.
Po pół roku buty zostaną ocenione i wtedy okaże się, czy Protektor może liczyć na nowe zamówienia. - Jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie z dowództwem wojsk lądowych - dodaje Boryca.
Do Iraku zabierane są też śmigłowce Sokół ze Świdnika, które już wcześniej były w posiadaniu wojska, nie były na tę okoliczność specjalnie zamawiane. Ale i w PZL spodziewają się dodatkowego zarobku. - Liczymy na nowy kontrakt na dostawę części zamiennych, a to już niebagatelne dla nas kwoty - mówi Jan Mazur z PZL Świdnik. - Sokoły były wcześniej sprawdzane w ekstremalnych warunkach. Na gorącej pustyni i w Arktyce, więc na pewno poradzą sobie i w upale nie gorzej jak ludzie.
Na wyjeździe polskiego kontyngentu zarobiła już Andoria Mot. Zakłady w Lublinie, realizując ubiegłoroczne zamówienia na 300 honkerów 2000, przyspieszyły produkcję i wyposażyły auta w klimatyzację.