Dzisiaj oficjalnie otwarto nową miejską podstawówkę z przedszkolem przy ul. Berylowej w Lublinie. Od wtorku zajęcia będzie tu mieć 553 uczniów i 150 przedszkolaków. Kolejna szkoła budowana od podstaw przez miasto ma powstać na Ponikwodzie, ale nie wcześniej niż przed rozbudową podstawówek na Felinie i Sławinie.
Szkoły w Lublinie kontra koronawirus. Gdzie zmierzą temperaturę, a gdzie trzeba chodzić w maseczce?
– Udało się, rozpoczynamy naukę w nowej szkole – cieszy się Marek Błaszczak, dyrektor placówki otwieranej na gęstniejącym od bloków Węglinie Południowym. Dotychczas dzieci z tych blokowisk były rozrzucone po kilku okolicznych podstawówkach, mocno przez to przepełnionych. Teraz dzielnica ma własną szkołę.
– Łączna wartość inwestycji wyniosła ok. 70 mln zł, na zakup wyposażenia przeznaczono ok. 7 mln zł, z tego na zakup sprzętu komputerowego 1,3 mln zł – podsumowuje Urząd Miasta, który zapewnia, że Szkoła Podstawowa nr 58 jest jedną z najnowocześniejszych w Polsce.
– Obiekt posiada wyjątkową elewację szklaną – zachwala Artur Łuczak z firmy Erbud, która była generalnym wykonawcą gmachu. – Posiada również wysokiej jakości aulę na ponad 300 osób, instalację fotowoltaiczną, dobrze wyposażoną salę sportową i inne rozwiązania, o których kiedyś mogliśmy pomarzyć.
Do dyspozycji uczniów będzie m.in. sala taneczna z dużymi lustrami, czy sala plastyczna, gdzie oprócz prawdziwych sztalug malarskich jest też komputer pozwalający pracować na takich obrazach jak „Unia Lubelska” Jana Matejki. Z kolei elektroniczne okulary wirtualnej rzeczywistości pozwolą na przeprowadzanie eksperymentów chemicznych bez kontaktu z chemikaliami. Podobnych nowinek jest tu więcej.
Otwarcie SP 58 przy ulicy Berylowej w Lublinie
Szkolna sala widowiskowa ma scenę z systemem kurtyn, ekran i nagłośnienie, a jej 310-miejscowa widownia bardziej się kojarzy z kameralnym, ale nowoczesnym kinem, niż z dzielnicową podstawówką. Docelowo sala ma służyć nie tylko uczniom Szkoły Podstawowej nr 58, ale również okolicznym mieszkańcom, jednak na razie jest to wykluczone z obawy przed koronawirusem.
Z powodu tych samych obaw do szkoły nie będą wpuszczani rodzice, a najmłodszym uczniom w zakładaniu kurtki czy zmianie obuwia mają pomagać nauczyciele, zaś wieszaki z ubraniami staną w salach, by dzieci nie tłoczyły się w szatni. Szkoła nie od razu uruchomi nowoczesny system szafek do szatni sterowany kartą zbliżeniową bądź opaską. – Karta będzie otwierać szafki szatniowe, szafki na książki, będzie służyła do wypożyczania książek, do rozliczania obiadów – wylicza Błaszczak.
Nowa placówka ma służyć kilkuset dzieciom. – W tym roku szkolnym będzie się tu kształciło 553 uczniów, najwięcej w klasach pierwszych, tworzymy ich osiem – mówi Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor miejskiego Wydziału Oświaty i Wychowania.
Oprócz tego w nowym budynku przy Berylowej zapewniona ma być opieka nad 150 przedszkolakami. Drugie tyle będzie mieć zajęcia w nowym budynku wynajętym przez miasto na tym samym osiedlu: przy ul. Onyksowej obok pętli komunikacji miejskiej. – Dzielnica będzie miała na miejscu wszystko – zachwala prezydent Krzysztof Żuk. – Realizujemy pomysł, by obiekty powstawały tam, gdzie są mieszkańcy, by nie tracili czasu na dowóz dzieci.
Tym, czego brakuje nowej podstawówce, jest zewnętrzne boisko. Pod jego budowę miasto kupiło na początku sierpnia sąsiednią nieruchomość, płacąc ponad milion zlotych. Kiedy zacznie się budowa? – W przyszłym roku – odpowiada prezydent.
Szkolne inwestycje w Lublinie
Na swoją kolej czekają następne dzielnice. Pilnej rozbudowy wymaga przepełniona miejska podstawówka na Felinie. Ratusz deklaruje, że jej nowy segment będzie gotowy przed wrześniem 2022 r., a niedawno ogłoszony został przetarg na jego zaprojektowanie i budowę. Miasto zapowiada już przetarg na projekt i budowę nowej części szkoły przy Sławinkowskiej. Tu ma powstać segment dla 300 przedszkolaków, co uwolniłoby część sal lekcyjnych w głównym gmachu. Również w tym przypadku miasto deklaruje zakończenie rozbudowy przed wrześniem 2022 r.
Dłużej poczeka Ponikwoda, której Urząd Miasta obiecuje wielofunkcyjny obiekt przy Majerankowej. – Będzie i szkołą, i przedszkolem, i centrum kulturalnym dzielnicy – mówi Żuk. Kiedy samorząd zabierze się za tę inwestycję? – Jak skończymy Felin i Sławinkowską. Dokumentację oczywiście wykonamy wcześniej, natomiast wejście z budową to wydatek kilkudziesięciomilionowy, więc musimy mierzyć siły na zamiary. Jak skończymy jedne zadania inwestycyjne, wejdziemy z następnymi.