Janusz Palikot, szef lubelskiej PO, złożył dziś wniosek o wyrzucenie z partii Jana Rokity. - To pomysł wzięty z kosmosu - ucina przewodniczący Donald Tusk.
Jednak na pierwszy ogień poszedł Rokita. Palikot złożył wczoraj wniosek o wykluczenie Rokity z partii. Jednak sprawa nie jest prosta. Według Tuska, tylko zarząd partii może zdecydować o wszczęciu procedury usunięcia członka PO.
Ostro potraktował pomysł lubelskiego posła Rokita.
- To świadectwo elementarnego braku wyczucia polityki. Dopóki nie zostanie przywrócona wewnętrzna równowaga w Platformie, partii, która może za niedługi okres rządzić Polską, to takie Palikoty mogą się zdarzać w różnych sytuacjach. To nie służy dobrze partii - ocenia Rokita.
- Rokita wielokrotnie w ostatnich miesiącach łamał statut partii. Mam nadzieję, że mój wniosek rozpatrzy sąd koleżeński. Jestem pewien, że Rokita będzie usunięty z partii - mówi Palikot. Twierdzi, że np. Zyta Gilowska, była szefowa PO na Lubelszczyźnie, został wyrzucona za sprawy dużo mniejszego kalibru (oskarżono ją o nepotyzm).
Lubelski polityk chce utworzyć trzecią - liberalno-demokratyczną frakcję w PO. O tym czy ma poparcie okaże się na majowym kongresie programowym partii.