Parlamentarzyści z naszego regionu prosili o pieniądze na obwodnicę Lublina i trasę S-17. Swoich kolegów z ław sejmowych próbowali przekonać, że to priorytetowa inwestycja dla Lubelszczyzny.
Jan Łopata (PSL) chciał, by minister infrastruktury Cezary Grabarczyk powiedział jednoznacznie, że nie ma zagrożenia dla drogowej inwestycji na "siedemnastce”, tak jak deklarował podczas niedawnej wizyty w naszym regionie. – Tu naprawdę nie ma i nie będzie żadnej gry politycznej. Wszyscy, od prawa do lewa, jesteśmy zdeterminowani, by ta droga powstała – argumentował Łopata.
Z przyjętego harmonogramu budowy S-17 na lata 2008 – 2012 nic jeszcze nie zostało zrealizowane. Pojawił się natomiast projekt nowego programu na lata 2011 – 2015. Tam S-17 znalazła się na liście priorytetów, ale jej budowa "może rozpocząć się do 2013” r.
– Dla Lubelszczyzny jest to sprawa nad wyraz priorytetowa. Mamy przygotowaną decyzję dotyczącą odcinka Kurów-węzeł Bogucin. Proszę i apeluję: odblokujcie państwo przynajmniej ten odcinek drogi w roku 2011 – mówił Łopata.
– Czy można liczyć na dofinansowanie z budżetu programu budowy dróg, tak by ta inwestycja znalazła się w tym programie? – dopytywała Magdalena Gąsior-Marek (PO).
O "siedemnastkę” i odcinek S12 Piaski - Chełm - Dorohusk pytała również poseł Beata Mazurek (PiS). – Te drogi są nam bardzo potrzebne. Trzeba pamiętać, że Polska nie kończy się w Warszawie – stwierdziła Mazurek.
Co na to rząd? Zapowiada, że budowa obwodnicy Lublina i trasy na Warszawę będzie realizowana jak tylko znajdą się pieniądze.
– Jeżeli chodzi o drogę S17 Kurów - Lublin - Piaski to w zasadzie otwiera ona listę priorytetów i jesteśmy przygotowani do jej natychmiastowej realizacji, aczkolwiek znajduje się w załączniku 1a (czyli inwestycji, które mogą rozpocząć się do 2013 r. ). Ale odcinek ul. Witosa - Piaski został już skierowany do realizacji i ma zapewnione finansowanie – mówił podczas obrad Sejmie Radosław Stępień, wiceminister w Ministerstwie Infrastruktury.
Wczoraj lubelscy działacze SLD wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie. – Odkładanie w niewiadomą przyszłość tej inwestycji jest działaniem sabotującym rozwój Lubelszczyzny – napisali.