Realne zagrożenie na naszej wschodniej granicy. Budowa systemu wielopiętrowej obrony powietrznej i potężnej artylerii rakietowej. Gigantyczne nakłady na odtworzenie wojska na Lubelszczyźnie. To tematy poruszone podczas konferencji prasowej przy jednostce wojskowej na Majdanku przez Michała Moskala, szef gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki
- Lublin jest symbolem zmiany podejścia do polityki obronności, gdyż jesteśmy przy jednostce wojskowej, która była zlikwidowana przez rządy naszych poprzedników i wróciła, a właściwie została odtworzona. W miejscu, gdzie niegdyś był poligon powstała jednostka obrony terytorialnej. W Lubinie była również 3 Brygada Zmechanizowana, która została zlikwidowana za czasów rządów PO i PSL. Obecnie wróciła do Lublina 19 Brygada Zmechanizowana - wyliczał Michał Moskal.
Szef gabinetu politycznego Jarosława Kaczyńskiego przypomniał, że obecny rząd odchodzi od doktryny poprzedników, gdzie obrona miała kończyć się na granicy Wisły.
- Bo dla rządu Prawa i Sprawiedliwości bezpieczeństwo obywateli jest niezwykle ważne. Będziemy bronić każdego centymetra Polski. Planowanych jednostek wojskowych jest wiele więcej. Chociażby tworząca się jednostka na bazie portu lotniczego w Świdniku. Powstał batalion obrony terytorialnej w Kraśniku, toczą się rozmowy, żeby sformułować nowe jednostki wojskowe na bazie gruntów i nieruchomości przekazywanych przez powiat rycki czy opolski. Trwają rozmowy dotyczące powiatu janowskiego. Zauważmy, ile jednostek powstaje na ścianie wschodniej, tego wcześniej nie było - podkreślał Michał Moskal.
Minister Przemysław Czarnek przypomniał, że wydatki obecnego rządu na zbrojenia wynoszą 137 mld zł, „to jest o 100 mld zł więcej niż w ostatnim roku swoich rządów wydawali nasi poprzednicy”.
-137 mld do 37 mld. Dzięki tym nakładom budujemy najnowocześniejszą w Europie wielopiętrową obronę przeciwlotniczą i potężna artylerię rakietową, która jest już w stanie powstrzymać wszystkich, którzy będą próbować przekraczać wschodnią granicę Polski a przez to wschodnią granice NATO. To są potężne zbrojenia, największe Europie, w najnowocześniejsze systemy. To wiedzą wagnerowcy, Rosjanie oraz Białorusini i dlatego prowokują – mówił minister Czarnek.
- Jesteśmy po pierwszym i zapewne nie ostatnim incydencie i prowokacji ze strony Białorusi i Putina. Polegała ona na wtargnięciu na Polską przestrzeń powietrzną dwóch śmigłowców Białoruskich - dodał.
Podkreślił, że wagnerowcy nie przyjechali tutaj na wakacje, są niespełna sto kilometrów od Lublina, a to jest realne zagrożenie.