Do lobbowania w Warszawie w sprawie unijnych dotacji do inwestycji w naszym regionie namawia polityków Krzysztof Hetman (PSL), marszałek województwa.
– W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014–2020 do naszego województwa ma trafić ponad 2 mld euro – zapowiedziała w poniedziałek w Puławach minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. To o ok. 200 mln euro więcej niż informowano wcześniej (pierwotnie była mowa o 1,83 mld euro).
– Sposób podziału pieniędzy na regionalne programy jest dla nas korzystny, nasze województwo jest w czołówce – komentował wczoraj Hetman. – Najważniejszy nie jest jednak RPO tylko programy krajowe, jak Infrastruktura i Środowisko. Jestem gotów oddać 100 mln euro z RPO, jeśli dostaniemy 5 mld z programów krajowych.
Hetman chciałby żeby przynajmniej jedna wielka inwestycja była realizowana nie na Śląsku lub w Wielkopolsce ale właśnie w naszym regionie. – Nikomu nie zazdroszczę, ale budowa ekspresówki S19 Lublin–Rzeszów jest równie ważna jak S3 (ze Szczecina do granicy z Czechami – red.) – mówi Hetman.
O trasie S19 marszałek będzie w czwartek rozmawiał z ministrem transportu. Według medialnych doniesień w najnowszej wersji planów budowy dróg do 2020 r., „19” z Lublina do Rzeszowa znalazła się na liście rezerwowej. Natomiast do 2017 r. ma być gotowa cała ekspresówka z Lublina do Warszawy. Ministerstwo oficjalnie o nowych planach drogowych nie informuje.
Hetman namawia polityków do lobbingu w sprawie inwestycji w naszym regionie. To ostatni dzwonek, bo właśnie teraz ministerstwa układają plan działań na lata 2014–2020. Poseł Adam Abramowicz z PiS uważa, że marszałek powinien ze swoim apelem zwrócić się raczej do rządu, który współtworzy PSL. I przypomina, że zespół parlamentarzystów z naszego regionu przygotował jedną poprawkę do tegorocznego budżetu państwa i nawet ona nie przeszła. – Apeluję więc do rządu, żeby nie wycinał ważnych dla regionu inwestycji – mówi.
Inaczej do sprawy odnosi się poseł Stanisław Żmijan, szef PO w regionie. – Staniemy na głowach, żeby były pieniądze krajowe na lubelskie inwestycje. Musimy poczekać aż Parlament Europejski przegłosuje budżet, a w kwietniu w teren rusza premier i trzeba mądrze i dobrze przygotować się do konsultacji. Na pewno informacje o „19” wzmagają naszą czujność. Dla nas obok S17 i linii kolejowej do Warszawy to kluczowe przedsięwzięcie na lata 2014–2020 – dodaje polityk.
Hetman mówi, że nie chce powtórki z przełomu 2010 i 2011 roku. Wtedy politycy, samorządowcy, związkowcy, przedsiębiorcy i mieszkańcy walczyli, żeby rząd nie odłożył budowy obwodnicy Lublina na odległą przyszłość. Doszło nawet do głośnej manifestacji w Warszawie. Inwestycję udało się obronić.