Dziś na Lubelszczyźnie żyje 213 dzieci poczętych metodą in vitro. Z roku na rok zgłasza się coraz więcej par potrzebujących pomocy
Lubelskie dzieci są poczynane metodą in vitro w dwóch komercyjnych klinikach, jedynych w regionie. W Centrum Leczenia Niepłodności „Ab Ovo” życie rozpoczął Szymon. Przyszedł na świat dwa tygodnie temu. Ważył 3,6 kg. – Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, byłam bardzo szczęśliwa, ale do pełni szczęścia brakowało mi urodzenia zdrowego dziecka – mówi pani Magda z Lublina.
Pani Magda razem z mężem starali się o potomstwo 2 lata. Gdy nie udało się naturalnymi metodami, pomogli lekarze. – Poza zaufanym kręgiem najbliższych, nikt nie wie, w jaki sposób doszło do ciąży – mówi. – Nie jesteśmy jeszcze aż tak tolerancyjnym społeczeństwem, by o tym mówić otwarcie. Ale wiem jedno. Lekarze robią niesamowite rzeczy dla par starających się o potomstwo.
Prof. Lechosław Putowski z „Ab Ovo” sięga do archiwum. Pierwsze dziecko z probówki urodziło się u nich w czerwcu 2001roku. – W pierwszym roku działalności ani jedno – mówi profesor. – Ale w sumie do końca ubiegłego roku aż 150. Z roku na rok przychodzi do nas coraz więcej par. Ludzie mają więcej pieniędzy i mogą sobie na takie leczenie pozwolić.
Podobnie wypowiada się dr Artur Mroczkowski z przychodni „Ovum Rozrodczość i Andrologia”. – Społeczeństwo zamożnieje. Procedura zapłodnienia z lekami to koszt kilku tysięcy złotych. A często zapłodnienie należy powtórzyć, ponieważ jego skuteczność wynosi około 40 proc.
Lekarze z „Ovum” podliczają, że od początku działania przychodni, tj. 2004 roku do końca ubiegłego, urodziło się u nich 63 dzieci poczętych metodą in vitro. – Odebraliśmy 13 porodów bliźniaczych – dodaje dr Mroczkowski. – Nie było trojaczków, ani czworaczków. Rodziny obdarzone dziećmi odwiedzają nas znowu. Przychodzą po następne dzieci.
Co to jest in vitro?
W Polsce co piąta para ma problemy z poczęciem dziecka. Zapłodnienie metodą
in vitro polega na pobraniu od matki komórki jajowej, od ojca plemnika i połączeniu ich pod mikroskopem. Potem wprowadza się embriony do macicy kobiety. Sztuczne zapłodnienie nie jest refundowane przez państwo. Pierwsza na świecie dziecko z próbówki, Brytyjka Louise Brown, ma 29 lat.