Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory do sejmiku województwa lubelskiego i liczy na przejęcie władzy z rąk Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ale oficjalnych wyników jeszcze nie ma. Jak podał serwis wpolityce.pl, na podstawie wyników z 90 proc. komisji wyborczych PiS zdobywa 18 mandatów w 33 osobowym sejmiku, co da mu samodzielne rządy. PiS ma również szanse na samodzielne rządy w 8 powiatach województwa lubelskiego.
Do godz. 18 do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Lublinie nie wpłynął żaden protokół z komisji terytorialnych. – Przywieziono nam dokumenty z powiatu opolskiego i miasta Lublin, ale zawierały one błędy i zostały odesłane. Na tę chwilę trudno przewidzieć, kiedy zostaną ogłoszone wyniki wyborów do sejmiku – mówi Stanisław Bury, zastępca przewodniczącego WKW.
Do tego momentu trudno będzie przewidzieć ostateczny podział mandatów w wojewódzkim samorządzie. Według prezentowanych jeszcze w niedzielny wieczór sondaży wybory do sejmiku w Lubelskiem wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Opublikowane w poniedziałek przez Ipsos tzw. wyniki late poll wskazywały dla tej partii poparcie w skali kraju na poziomie 33 proc. Koalicja Obywatelska (PO i Nowoczesna) uzyskała 26,7 proc., PSL – 13,6 proc., Sojusz Lewicy Demokratycznej – 6,6 proc., a Kukiz’15 – 5,9 proc.).
- Ostatecznie o wszystkim zdecyduje metoda d’Hondta. Cztery lata temu ustalenie wyniku wyborów trwało bardzo długo, ale w tym roku powinno to nastąpić szybciej. Poczekajmy cierpliwie. Jest dobrze, ale może być bardzo dobrze – mówi Marek Krakowski, sekretarz lubelskich struktur PiS.
W nieoficjalnych rozmowach, na podstawie cząstkowych wyników, działacze tej partii mówią o poparciu w poszczególnych powiatach województwa lubelskiego od 42 do 56 proc i o co najmniej siedemnastu mandatach. To dokładnie tyle, ile potrzeba do samodzielnego rządzenia w sejmiku.
– Wciąż czekamy, ale jesteśmy pewni, że nie będziemy mieli gorszego wyniku niż w 2014 roku – twierdzi Krzysztof Grabczuk, wiceprzewodniczący lubelskiej PO i wicemarszałek województwa. Jak dodaje, w oparciu o dane z obwodowych komisji wyborczych, plan minimum to siedmiu radnych, czyli dokładnie tylu samo, co w upływającej kadencji. Wariant optymistyczny zakłada powiększenie sejmikowego klubu o dwie osoby.
Ale problemem są wyniki PSL, które na pewno będą gorsze niż w poprzednich wyborach. Przykładowo, tylko w powiecie janowskim ludowcy zdobyli wtedy ponad 5,8 tys. głosów, teraz 3,7 tys. Tymczasem PiS poprawił swój wynik na tym terenie z 9,3 tys. do 11,4 tys.
KO wygrywa w Lublinie
Wiadomo, że Koalicja Obywatelska wygrała w okręgu obejmującym Lublin, wyprzedzając Prawo i Sprawiedliwość o ok. półtora tysiąca głosów.
W stolicy województwa weźmie więc trzy mandaty, które przypadną Jackowi Buremu, Bożenie Lisowskiej i Krzysztofowi Komorskiemu. Według nieoficjalnych informacji ten ostatni może znaleźć się w zarządzie województwa, o ile PiS nie przejmie władzy w regionie. – Nie komentuję spekulacji. Poczekajmy na oficjalne wyniki wyborów – mówi obecny zastępca prezydenta Krzysztofa Żuka. Radnymi PiS z Lublina zostaną Mieczysław Ryba i Zbigniew Wojciechowski.