Kontenery niby są – mówi pani Teresa z Czechowa. – Ale co do nich wrzucać? Nie wiem. Tam jest napisane, że jakaś frakcja. A gdzie butelki, a gdzie papiery? Tego nam nie powiedzieli.
Pan Kazimierz mieszka na Czubach. Przed jego blokiem stoi pojemnik na suche odpady. Ale pan Kazimierz zawsze go omija. Idzie do starego murowanego śmietnika. Tam opróżnia swoją śmietniczkę. Nie sortuje odpadów. – A bo ja wiem, co można tam wrzucić – zastanawia się mężczyzna. – Jeszcze zrobię coś nie tak. I potem ktoś będzie miał kłopot z przebraniem tych śmieci. To już wolę pójść do starego śmietnika.
– Dlaczego nikt nie napisał, żeby tutaj wrzucać butelki szklane, a tu plastykowe – pyta inny mieszkaniec bloku przy Lwowskiej. – Wtedy byłoby wszystko jasne. Przecież nie każdy musi wiedzieć, co to znaczy frakcja. Mnie to słowo wcale nie kojarzy się ze śmieciami.
– Rzeczywiście na kontenerach nie jest wyszczególnione, co wchodzi w skład frakcji suchej – przyznaje Marian Stani, dyrektor MIOŚ. – Ale to się zmieni. Następna partia nowych pojemników będzie oznakowana już we właściwy sposób. Tak, żeby każdy wiedział, co wrzucić i do której przegrody.
Na nowych kontenerach będzie specjalna nalepka. A na niej wyliczone te śmieci, które zaliczają się do frakcji suchej. Wtedy już nikt nie będzie miał wątpliwości, gdzie opróżnić swoje śmietniczki.
Dwie frakcje
Frakcja mokra: bioodpady – obierki, ogryzki, resztki warzyw i owoców, odpady higieniczne.