Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(archiwum)
49-letni mężczyzna w skórzanych rękawicach i z łomem w ręku usiłował włamać się do jednego z mieszkań na 5. piętrze budynku przy ul. Zana w Lublinie. Wpadł, bo do domu wrócił właściciel.
W piątek po południu na policję zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że zatrzymał włamywacza. 49-letni złodziej zdążył tylko wyważyć zamek w drzwiach. – Kiedy chciał wejść do środka, usłyszał nadjeżdżającą windę. To go spłoszyło i zszedł na półpiętro – relacjonuje kom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Złodziej miał pecha, bo windą jechał lokator okradanego mieszkania. Gdy zobaczył wyłamany zamek i usłyszał odgłosy dochodzące z klatki schodowej, ruszył za w pościg za złodziejem. 27-latkowi udało się go zatrzymać.
W torbie, którą włamywacz miał przy sobie, policjanci odnaleźli łom i skórzane rękawice. W przeszłości mężczyzna wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Odsiadywał wyroki za podobne przestępstwa. Przed sądem będzie odpowiadał jak recydywista.
Złodziej miał pecha, bo windą jechał lokator okradanego mieszkania. Gdy zobaczył wyłamany zamek i usłyszał odgłosy dochodzące z klatki schodowej, ruszył za w pościg za złodziejem. 27-latkowi udało się go zatrzymać.
W torbie, którą włamywacz miał przy sobie, policjanci odnaleźli łom i skórzane rękawice. W przeszłości mężczyzna wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Odsiadywał wyroki za podobne przestępstwa. Przed sądem będzie odpowiadał jak recydywista.
