Zaledwie kilka dni ma potrwać zimowy epizod na początku wiosny. Mimo opadów śniegu ruch na głównych ulicach odbywa się bez większych utrudnień.
Już dwa tygodnie temu Ratusz ogłosił, że zaczyna porządkować miasto po zimie. Ale zima postanowiła sobie z nas zakpić i powróciła do nas wiosną. Władze miasta zapewniają, że pługi nie poszły jeszcze w odstawkę, bo Lublin jest przygotowany na znacznie dłuższą zimę.
– Umowy zawarte z wykonawcami określają termin realizacji zadań związanych z zimowym utrzymaniem miasta do końca kwietnia. Tym samym firmy mają obowiązek być w gotowości i w przypadku pogorszenia warunków pogodowych podjąć działania adekwatne do sytuacji – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
Już w poniedziałek Urząd Miasta zapewniał nas, że jest „w stałym kontakcie” z firmami odpowiedzialnymi za odśnieżanie i zwalczanie śliskości „w związku z informacjami o możliwym pogorszeniu pogody”. Możliwe pogorszenie faktycznie nadeszło.
Zima nie potrwa długo. Cały piątek ma być podobny do poranka: pochmurny, z ciągłymi opadami mokrego śniegu i deszczu. Okresowo opady mogą być intensywne. Z powodu niskiego ciśnienia osoby wrażliwe na pogodę mogą się czuć źle. Noc przyniesie ochłodzenie do zera stopni Celsjusza, ale przy gruncie może być zimniej, konieczne będzie więc solenie jezdni.
Sobota ma być podobna do piątku, ale noc będzie zimniejsza, temperatura może spaść do minus pięciu stopni. Równie zimno ma być w niedzielę, chociaż tego dnia możemy się pożegnać z opadami. Od poniedziałku powinno się ocieplać.