Sąsiedzi boiska przy ul Nowowiejskiego mieli dość wulgaryzmów i piłek wpadających na balkon. Boisko zniknęło. Część mieszkańców jest niezadowolona. Problem się rozwiąże przy planowaniu miejskiego budżetu na 2011 rok.
– Moi sąsiedzi, starsi państwo musieli zamykać drzwi na balkon, by nie słuchać tych wulgaryzmów – dodaje.
– Nasi mieszkańcy bardzo skarżyli się na zakłócanie ciszy nocnej – mówi Grzegorz Zychowicz ze Spółdzielni Mieszkaniowej Rudnik, do której należy blok przy Nowowiejskiego.
Po wielu skargach właściciel terenu – Nauczycielska Spółdzielnia Mieszkaniowa podjął decyzję o zlikwidowaniu boiska. – Wyrostki z sąsiedztwa nie dawały żyć ludziom na osiedlu – wyjaśnia Mirosław Adamczyk, prezes spółdzielni.
Ale nie wszystkim podoba się taka decyzja. – Mieszkam na tym osiedlu od piętnastu lat. Wcale nie było tak źle, przecież młodzież musi gdzieś spędzać czas wolny – ocenia Arkadiusz Kosiecz z ulicy Nowowiejskiego. – To bzdura, tu było spokojnie, to bardzo zła decyzja – mówi Grażyna Ziemak.
Sprawę chce rozwiązać Rada Dzielnicy Czechów Południowy. – Uważam, że najlepszym wyjściem jest zrobienie nowego boiska, obok wiaduktu przy ul. Smorawińskiego. Tam teraz jest klepisko i stoją jakieś stare zardzewiałe bramki – ocenia Paweł Mamiński z rady dzielnicy.
– To idealne miejsce. W centrum osiedla i jednocześnie grający nie będą nikomu przeszkadzać – dodaje.
Rada dzielnicy zwróciła się z prośbą do Ratusza o sfinansowanie budowy boiska w przyszłym roku. Czy magistrat znajdzie na to pieniądze? – Wniosek rady dzielnicy może być wpisany do projektu budżetu na 2011 rok. Teraz trafi do odpowiedniego wydziału, który we wrześniu stwierdzi, czy jest to możliwe – wyjaśnia Piotr Zygan z Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta w Lublinie. – Jeśli będzie zaakceptowany to wpiszemy to, jako propozycję do uwzględnienia w przyszłorocznym budżecie – dodaje.