Dzisiaj nad ranem w wieku 101 lat zmarła w Lublinie Marianna Krasnodębska, ps. „Wiochna”. W 2001 r. została uhonorowana - wraz z rodziną - tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata za uratowanie podczas niemieckiej okupacji w Piaskach 13 Żydów.
„Po godz. 7 rano we wtorek zmarła pani Marianna Krasnodębska. Odeszła spokojnie, u nas w domu, nie w szpitalu. Była w pełni świadoma do ostatniej chwili” - poinformował PAP Andrzej Łaba, dyrektor Domu Pomocy Społecznej „Kalina” w Lublinie, pod którego opieką pani Marianna znajdowała się od maja 2021 roku.
Marianna Krasnodębska z domu Jarosz urodziła się 10 października 1923 r. w Piaskach pod Lublinem. W trakcie II wojny światowej cała rodzina Jaroszów działała aktywnie w konspiracji niepodległościowej oraz zaangażowana była w pomoc udzielaną Żydom.
Informację o jej śmierci podała również Anna Augustyniak, wiceprezydent Lublina.
–Z wielkim żalem przyjęliśmy informacje o śmierci Marianny Krasnodębskiej – pisze Anna Augustyniak w mediach społecznościowych. - Pani Marianna pochodziła z miejscowej elity. Jej ojciec Ignacy Jarosz był urzędnikiem, budowlańcem. Ukończyła w Piaskach szkołę średnią handlową. Miała siedmioro rodzeństwa, czterej bracia oraz dziadek zostali zabici za działalność konspiracyjną. W Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej Marianna posługiwała się pseudonimem „Wiochna”. Była dowódcą drużyny i łączniczką AK z Żydowską Organizacją Bojową w Piaskach. Doszła do stopnia porucznika - pisze Augustyniak
Pomoc Żydom i rodzinny dramat
W 1940 r. Marianna wstąpiła do Związku Walki Zbrojnej, a rok później - do Wojskowej Służby Kobiet ZWZ-AK. Pod pseudonimem "Wiochna" pełniła funkcję dowódcy drużyny i łączniczki AK z Żydowską Organizacją Bojową w Piaskach. Kontaktowała się z przywódcą ŻOB w Piaskach Izaakiem Kochenem (1910-43). Młodszy brat Marianny, Maksymilian Jarosz, przekazywał mu broń.
Jaroszowie pomagali ukrywającym się osobom pochodzenia żydowskiego. Jednym z nich był Józef Honig, któremu udzielali schronienia. W swoich wspomnieniach nazwał on Mariannę "niezwykle odważną dziewczyną". Pomogli też jego ojcu i bratu oraz żydowskiej rodzinie Lewinów, która w grudniu 1940 r. została deportowana przez Niemców spod Szczecina.
Ofiarami niemieckiego terroru padli jej bracia. W lutym 1941 r. Jan Jarosz został aresztowany. Był torturowany przez gestapowców w Zamku w Lublinie. W kwietniu wywieziono go do Oświęcimia, gdzie został zamordowany. 4 sierpnia 1943 r. Daniel Schulz, folksdojcz z pobliskiej Malinówki, zastrzelił Czesława Jarosza, polonistę i absolwenta KUL.
Czasy powojenne
Po wojnie Marianna założyła rodzinę, zamieszkała w Poznaniu, później w Lesznie. W drugiej połowie lat 50. powróciła do Piask, a później przeprowadziła się do Lublina. Po upadku PRL uczestniczyła w wydarzeniach patriotycznych i rocznicowych. Jako świadek historii prowadziła zajęcia edukacyjne w szkołach i bibliotekach.
W 2001 r. została uhonorowana - wraz z rodziną - tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata za uratowanie życia 13 członkom żydowskich rodzin Honigów, Hubermanów i Lewinów podczas niemieckiej okupacji w Piaskach.