Kierowcy jadący al. Warszawską pędzą jak szaleni. - Wyjazd
z ul. Botanicznej graniczy z cudem - alarmują mieszkańcy Sławinka. I żądają od miasta, by zmieniło organizację ruchu na niebezpiecznym skrzyżowaniu.
- Przecież miasto może zbudować zatokę przystankową. Miejsca jest pod dostatkiem - irytuje się Fortunat Nowakowski, jeden z mieszkańców ul. Botanicznej.
Mężczyzna wraz z sąsiadami skrzyknęli się i wystosowali petycję do Urzędu Miasta. Domagają się też ustawienia fotoradaru i oświetlenie słupków ostrzegających kierowców przed wysepką. Mieszkańcy Sławinka proponują też inne rozwiązanie. - Na skrzyżowaniu Solidarności i Warszawskiej można ustawić całodobowe światła albo zbudować rondo - dodaje Nowakowski.
Policja nie potwierdza, by skrzyżowanie było wyjątkowo niebezpieczne. - Ale natężenie ruchu jest tam bardzo duże - przyznaje Tomasz Jachowicz z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Na efekty swych protestów mieszkańcy Botanicznej będą musieli poczekać. Na szybką przebudowę skrzyżowania nie mogą liczyć. - W przyszłym roku zlecimy wykonanie projektu przedłużenia al. Solidarności do planowanego węzła obwodnicy Lublina - mówi Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. - Kiedy ta droga już powstanie, al. Solidarności będzie jezdnią z pierwszeństwem przejazdu, a al. Warszawska zostanie jej podporządkowana. To powinno wymusić wolniejszą jazdę na kierowcach jadących przez al. Warszawską - dodaje Bałaban.
Termin budowy nowej drogi nie jest jeszcze znany. Wiadomo, że nie zacznie się ona w przyszłym roku.