Posłowie i radni wojewódzcy PiS kilka dni temu krytykowali marszałka województwa Krzysztofa Hetmana (PSL) za sposób rozdysponowania unijnych dotacji. Twierdzili, że miliony, które dostaliśmy z UE nie przełożyły się na rozwój gospodarczy regionu.
Bronił decyzji marszałka o przesunięciu części dotacji na przyszły rok. – Proszę o to spytać lubelskie firmy wykonawcze, które czekają na kolejne zlecenia i muszą przetrwać rok 2014 i 2015 – stwierdza Żuk.
O opóźnienia inwestycji robionych przez Urząd Marszałkowski zapytał Hetmana w październikowej interpelacji radny wojewódzki PiS Andrzej Pruszkowski. Chciał też wiedzieć, co robią władze
województwa, żeby budowy zostały zakończone w terminie.
Tymczasem Kowalczyk (dawny kolega partyjny Pruszkowskiego) nie szczędził mu złośliwości. – Andrzej, byłeś prezydentem Lublina przez dwie kadencje, gdybyś zrobił dużo dla tego miasta pewnie byłbyś nim nadal – mówi Kowalczyk. I stwierdził: – Andrzej, zacznij myśleć po lubelsku, a nie po pisowsku, na to będzie jeszcze czas podczas kampanii wyborczej. Jeżeli nie możesz pomóc, to przynajmniej nie przeszkadzaj.