Gabor przegrał z Mieczysławem. To nazwa dla dębu, jednego z pomników przyrody, które właśnie ustanowiono w Łukowie. – Zagłosowalibyście nad nazwaniem dębu imieniem Hans? Nie sądzę – stwierdził na sesji jeden z radnych.
Wniosek o ustanowienie nowych pomników przyrody złożyło stowarzyszenie Polska 2050. Przedstawiciele ruchu Szymona Hołowni zaproponowali, by sosnę nazwać Aleksandra, wiąz Baltazar, a dwa dęby Ambroży oraz Gabor. I ta ostatnia propozycja wywołała gorącą dyskusję wśród radnych. Już na posiedzeniu komisji komunalnej przewodniczący rady, Krzysztof Okliński (Przymierze dla Ziemi Łukowskiej), zgłosił wniosek, by zmienić nazwę na Mieczysław.
Drzewa rosną na zabytkowym cmentarzu wojennym przy ulicy Strzelniczej, utworzonym w czasie I wojny światowej. Początkowo chowano tu żołnierzy armii Imperium Rosyjskiego. Po wkroczeniu wojsk państw centralnych cmentarz został przeorganizowany i spoczywają tu także polegli wówczas żołnierze niemieccy czy austriaccy. Natomiast, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej pochowano na terenie cmentarza również żołnierzy Wojska Polskiego, a także Armii Czerwonej. Jesienią 1997 roku ekshumowano większość ciał z grobów żołnierzy niemieckich, z okresu II wojny światowej, przewożąc szczątki w inne miejsce.
– Nie mówimy tutaj o parku czy skwerze, gdzie każde drzewo może nazywać się dowolnie, ale o cmentarzu wojennym. Poza tym, Łuków w swojej historii znalazł się kiedyś pod panowaniem austriackim. Nie chcę ujmować czci żołnierza, bo sami te groby czyścimy – tłumaczy Okliński. – Tam były też groby niemieckich żołnierzy z czasów II wojny światowej, później te groby ekshumowano. Czy gdyby te groby były do dzisiaj, to zagłosowalibyście nad nazwaniem dębu imieniem Hans? Nie sądzę – stwierdza przewodniczący.
– Wnioskodawcy chcą chronić drzewa i jednocześnie podkreślić wielokulturowość tego miejsca. Gabor to węgierskie imię, forma imienia Gabriel. Jeden z żołnierzy spoczywający na cmentarzu to Gabor. Poza tym, Gabriel to przecież jeden z archaniołów – zauważa z kolei rady Arkadiusz Pogonowski (Alternatywa dla Łukowa). – Cmentarz powstał, gdy wolnej Polski jeszcze nie było. Każda narodowość, która tam spoczywa zasługuje na pamięć – przekonuje Pogonowski. Jednocześnie przypomina, że w dyskusji „chodzi o drzewa”.
Podobnie burmistrz Piotr Płudowski uważa, że powinien zostać Gabor. – To wniosek stowarzyszenia, ktoś w określonej formie to przygotował i myślę, że nie powinno się dokonywać żadnych zmian w tej propozycji. Trochę szacunku dla mieszkańców – apeluje Płudowski.
Przewodniczący rady miał jednak inne zdanie. – Chciałabym, aby na cmentarzu wojennym drzewo zostało nazwane jakimś polskim imieniem – podkreśla Okliński.
– Mówi się „Polak Węgier, dwa bratanki”. Przychylam się do Gabora. Ale dajmy już spokój temu szaleństwu, bo idzie to w niedobrym kierunku – przyznał na sesji radny Henryk Lipiec (Razem Ponad Podziałam). Ostatecznie jednak 10 radnych zagłosowało za nazwą „Mieczysław”, a 8 było przeciw tej propozycji.
Drzewa, które stały się pomnikami przyrody maja ponad 3 metry wysokości i zostaną objęte ochroną prawną.