Mała Julia aż piszczy z bólu. Szansą dla niej jest leczenie w Niemczech

Dziewczynka od 4. miesiąca życia ma padaczkę lekooporną. – Kiedy ma atak padaczki wycisza się, patrzy w jeden punkt i nie reaguje, nawet wtedy, gdy ktoś ją szczypie, żeby sprawdzić, czy coś odczuwa – opowiada pani Monika, mama 4-latki.

Kolejną ciężką chorobą jest zapalenie skórno-wielomięśniowe. – Ujawniło się, gdy Julia skończyła 2 latka. Pierwszym objawem była wysoka gorączka i biegunki z krwią. Na drugi dzień pojawiały się pęcherze na twarzy, które samoistnie pękały, po czym robiły się w tych miejscach rany do żywej tkanki. Tak jest do dziś – zaznacza pani Monika. 

Wtedy dziewczynka bardzo cierpi i aż piszczy z bólu. – Innym nieprzyjemnym objawem towarzyszącym chorobie jest straszny ślinotok, Julka ma wtedy rany w buzi i przez 2 dni nie może jeść ani pić – przyznaje mama 4-latki.

Julka ma dwójkę starszego rodzeństwa. Mąż pani Moniki ze względu na stan zdrowia jest na zwolnieniu lekarskim. Leczenie córki było tak kosztowne, że Bajurowie mocno się zadłużyli. Miesięczny koszt leczenia to nawet 4 tys. zł. Składają się na to m. in. leki od padaczki, antybiotyki, prywatne wizyty u lekarzy.

– Jesteśmy pod opieką immunologa, neurologa, chirurga, reumatologa, dermatologa, logopedy – wymienia mama dziewczynki. Szansą na poprawę może być leczenie w Niemczech. – W obecnej chwili nie wiem, czy NFZ te koszty leczenia nam pokryje. Staram się o to. Córka ma teraz po kilka ataków dziennie. Choroba zaczęła atakować nawet oczy. Na powiekach ma dużo zmian chorobowych i nie może otwierać dość długo oczu, bo ją bolą. Mówi, że słabiej widzi – relacjonuje pani Monika.

Caritas Diecezji Siedleckiej otworzyła subkonto, na którym zbierane są pieniądze na leczenie i rehabilitację Julii Bajury. Każdy, kto zechce wesprzeć dziewczynkę, może przekazać 1 proc. podatku (nr KRS 0000223111) lub wpłacić pieniądze na konto: Caritas Diecezji Siedleckiej Bank Spółdzielczy O/Siedlce 21 9194 0007 0027 9318 2000 0260, z dopiskiem „47913 – Bajura Julia”.