Jak zostać instytucją roku? Na Lubelszczyźnie najlepiej nosić w klapie garnituru zieloną koniczynkę. Kabaret Ani Mru Mru nie nosił i ambasadorem nie został. Aktorzy Teatru Osterwy też nie nosili i obeszli się smakiem
– To jakiś grubymi nićmi szyty skandalik – mówi jeden z nich. – Kiedy usłyszałem, kto wygrał i jakich miał konkurentów, byłem zszokowany. Ale gdy na scenę wszedł Henryk Dudziak, szef orkiestry, wszystko zrozumiałem.
Henryk Dudziak jest radnym Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jest też dyrektorem szkoły w Bychawie i założycielem orkiestry. Zresztą jej nazwa wzięła się właśnie od imienia założyciela. Jest radnym tego samego klubu, w którym zasiada marszałek. A PSL na Lubelszczyźnie wciąż się nieźle trzyma. To między innymi Zarząd Województwa stanowi kapitułę konkursową „Ambasadora”. – Nie ma się co dziwić. Ani teatr, ani kabaret nie ma swoich przedstawicieli w sejmiku – mówi jeden z urzędników. – A „Henryczki” to poparcie w osobie pana Dudziaka podczas głosowań. Czułem się zażenowany, kiedy obok nikomu nie znanej orkiestry stał dyrektor wspaniałego lubelskiego teatru i odbierał tylko nominację. Bo ambasadorem zostały „Henryczki”.
Ale to jedna strona medalu. Bo tego, że „Henryczki” są chluba bychawskiej szkoły, odmówić im nie można. Tego, że to zasługa Henryka Dudziaka, także nie da się ukryć. – To bardzo dobry dyrektor – mówi jeden z członków orkiestry. – Gdyby nie on, pewnie zamiast uczyć się grać, siedzielibyśmy na przystankach, palili papierosy i pili tanie wino. Ale nawet my czuliśmy się trochę dziwnie, wygrywając z takimi sławami jak teatr czy Ani Mru Mru. Ja wiedziałem, że wszyscy będą mówić, że to po znajomości.
Orkiestra ma na koncie udział w licznych przeglądach i festiwalach orkiestr dętych. Ale chyba najbardziej dumni są z występu dla Ojca Świętego Jana Pawła II. Zagrali dla niego dwukrotnie. Raz, kiedy był z wizyta w Sandomierzu i potem w Watykanie; podczas audiencji. Członkowie orkiestry to uczniowie Zespołu Szkół z Bychawy. Grają utwory rozrywkowe, pieśni kościelne i muzykę klasyczną. Teraz zespół przygotowuje się do nagrania płyty i pracuje nad nowym repertuarem.
– Po co było mieszać dzieci w politykę? – podsumował jeden z naszych rozmówców. – Tego nie pojmuję.