Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 września 2004 r.
14:43
Edytuj ten wpis

Jak uchronić polską wieś przed zagładą

Autor: Zdjęcie autora Ewa Dziadosz
0 0 A A

Na Zachodzie rośnie popularność ekologicznej żywności bez hormonów, antybiotyków i promieni przedłużających świeżość. U nas rosną hiepermarkety z towarami z końca świata, a gospodynie z wiejskimi produktami na bazarze traktowane są przez władze sanitarne jak zaraza. Na razie nikt nie próbuje policzyć, co jest bardziej niebezpieczne dla zdrowia społecznego: tradycyjne rolnictwo czy wielkoprzemysłowa oferta spożywcza.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

d
Gdyby polski turysta, podróżujący w wakacje przez Europę, zrezygnował z odrobiny czasu przeznaczanego na wylegiwanie się na śródziemnomorskich plażach, przywiózłby z zagranicznych wojaży coś więcej niż opaleniznę. Trzeba jednak ze wspaniałych autostrad zjechać na boczne drogi i bacznie obserwować krajobraz. Zobaczy się wtedy
wymarłe wioski,
w których straszą kikuty opuszczonych zabudowań gospodarczych.
Potem zachwycić się można polami słoneczników ciągnącymi się kilometrami. W końcu zastąpi je równie monotonny widok gigantycznych łanów zbóż lub zagonów buraków. Wszystko gładkie po horyzont. Bez żadnej innej rośliny. Nawet na miedzy nie urośnie żaden świerzop, dzięcielina, grusza, czy wierzba – bo i miedzy z grzywą zielonej trawy nie ma. I nie ma śpiewu ptaków, cisza jest porażająca. Wieczorem nie usłyszy się kumkających żab, bo niewiele ich przetrwało w wyregulowanych zbiornikach wodnych.
– Polska wieś jest wyjątkowa – mówi sir Julian Rose, właściciel gospodarstwa ekologicznego i ekspert Brytyjskiej Agencji Rozwoju Wsi. – To bogactwo natury i krajobrazu. Ale decyzje podejmowane dziś, mogą tę sytuacje zupełnie zmienić już w niedalekiej przyszłości. Jest to ważne nie tylko dla Polski, ale też dla innych krajów. I dlatego powołana została
Międzynarodowa Koalicja dla Obrony Polskiej Wsi.
Rady angielskiego szlachcica zaprzeczają jednak wszystkiemu, do czego dąży nie tylko większość rolników, ale i przedstawicieli każdej innej profesji. Sir Julian przekonuje bowiem, że lepiej być... małym niż wielkim. Rozwój zawsze bowiem niesie ryzyko wzrostu rakowatego. Za zysk finansowy, jaki niesie intensyfikacja produkcji żywności, trzeba zapłacić uzależnieniem od bankowych kredytów. Konieczne są do zakupu bardziej wydajnych maszyn, chemicznych oprysków i farmakologicznych dodatków do pasz. Tak budowane gospodarstwo rośnie szybko – jak komórki nowotworowe. I – jak nowotwór – łatwo może wykończyć swojego właściciela.
Największą jednak ceną jest utrata stylu życia i lokalnej kultury. Wielkoprzemysłowe rolnictwo oznacza koniec chłopskiej solidarności i współpracy, a początek szczurzej rywalizacji. I tak, jak w całej globalnej gospodarce, słabsi są wykluczeni, silni zostają osamotnieni. Mają zysk, ale nie mają już sąsiadów. Zamknięta zostaje szkoła, sklepik. W końcu z wioski zostają tylko opuszczone chałupy.
Powodzenie nowych form gospodarowania jest bardzo chwiejne. W Wielkiej Brytanii 60 proc. gospodarstw wciąż jest na granicy bankructwa. Globalny rynek niesie globalne zagrożenia, takie jak choroba wściekłych krów, pryszczyca. Z niezwykłej łatwości pokonywania czasu i przestrzeni korzystają teraz nie tylko ludzie. Choroby również, co ostatnio można było prześledzić na przykładzie ptasiej grypy.
Jak bronić wieś?
– Trzeba dbać o wysoką jakość produkowanej żywności – mówi Jadwiga Łopata z Ekocentrum Międzynarodowa Koalicji dla Obrony Polskiej Wsi w Stryszowie koło Wadowic. – Bardzo ważna jest współpraca i solidarność rolników, bo tylko w ten sposób możemy się bronić przed wielkimi korporacjami. I warto pomyśleć o dodatkowych źródłach dochodu.
W Stryszowie rolnicy korzystają z ekologicznych urządzeń produkujących prąd, ogrzewających wodę i oczyszczających ścieki. Kultywowane jest też tradycyjne budownictwo ze słomy i gliny. I cały czas rozwijana jest agroturystyka, jako atrakcyjna oferta dla gości zza granicy. To jednak tylko jeden z pomysłów na utrzymanie się z rolnictwa.
Szwajcar Peter Stratenwerth przyjechał do Polski, aby doradzać chłopom skuteczne metody produkcji. Szybko doszedł jednak do wniosku, że każdy, zamiast rad, woli dobry przykład. Zatem, wraz z żoną Ewą, prowadzi w Grzybowie, w okolicach Płocka, gospodarstwo. Mają 12 hektarów własnych i 5 dzierżawionych. Oprócz tradycyjnej produkcji rolniczej, zajmują się także wypiekiem chleba. I to nie byle jakiego, ale żytniego, owsianego, słonecznikowego, pszenno-ziołowego i na pyłku pszczelim.
Duma i solidarność
A ponieważ ratunkiem dla tradycyjnego rolnictwa jest współpraca, wraz z ekologicznymi rolnikami z sąsiednich wsi założyli „Stowarzyszenie Ziarno”. Swoje produkty sprzedają na stoiskach ekologicznych w Płocku, Warszawie i Łodzi.
– Przede wszystkim jednak musimy wykształcić w najmłodszym pokoleniu przekonanie, że kultura polskiej wsi to wcale nie jest jakieś zacofanie, którego należy się wstydzić – tłumaczy Ewa Stratenwerth. – Prowadzimy więc warsztaty dla młodzieży, finansowane z funduszy unijnych. Dzieciom z miasta pokazujemy, jak powstaje ekologiczna żywność i jak pracuje się na wsi.
Dla dzieci wiejskich przeznaczone są programy, które mają pomóc im w podjęciu decyzji pozostania na wsi. A co można zrobić, żeby młodzi nie uciekali? Muszą być dumni z miejsca swojego pochodzenia. Do tego potrzebna jest im wiedza i umiejętności, jakie mają ich rówieśnicy z miasta.
Uczą się więc języków obcych i wyjeżdżają na obozy za granicę. Nie jadą nigdy z „pustymi rękami”, ale z jakimś programem artystycznym, przygotowanym w języku angielskim. Dzięki temu są nie tylko oklaskiwani, ale i dobrze rozumiani. To daje poczucie równości z rówieśnikami z odległej Europy i budzi nostalgię za rodzinnym domem.
„Las dla ziemi”
to stowarzyszenie o podobnym charakterze, usytuowane w Lasach Kozłowieckich. Przez cały rok działa tu „zielona szkoła”, w której uczniowie mogą poznawać zasady rękodzieła. Niektórzy mogą zaś po prostu zobaczyć, jak żyje się na wsi. Dla wielu jest to naprawdę zaskoczenie, gdy przekonają się, że jaja przynosi się z kurnika, a nie ze styropianowych wytłoczek, a mleko z obory... A teraz, w wakacje, Ewa Kozdroj przygotowała z grupą młodzieży spektakle, wystawiane w ogrodach muzeum w Kozłówce.
Rozmawiają przez telefon za darmo!
Najciekawszą jednak podpowiedź dla rolników ma prawdopodobnie „Dolina Strugu”. Jest to Regionalne Towarzystwo Rolno-Przemysłowe, zrzeszające kilka gmin powiatu rzeszowskiego. Położonych jest tam ponad 8 tys. gospodarstw o średniej powierzchni 3,5 ha. Przyjęło się uważać, że takie gospodarstwa są zbyt małe, aby zapewnić w miarę godne życie swoim właścicielom. W takiej sytuacji można tylko załamywać ręce nad niedolą chłopską lub zakasać rękawy i wziąć się do jakiejś sensownej roboty.
– Wszystko zaczęło się od telefonów – opowiada Janusz Skotnicki. – Na początku lat 90., gdy rozpoczynała się telefonizacja wsi, przyjęto system wygodny dla wielkiego monopolisty. Gminy ze składek i pracy swoich mieszkańców budowały sieć telefoniczną, a potem oddawały ją Telekomunikacji. A my doszliśmy do wniosku, że dla nas będzie lepiej, gdy to telekomunikacja odda nam prawo operatora na naszym terenie.
Dzięki temu posunięciu lokalne połączenia na terenie stowarzyszonych gmin są... bezpłatne! Telekomunikacja dostaje pieniądze tylko za połączenia poza ten obszar. Tych jednak jest znacznie mniej.
Po sukcesie „telefonicznym”, zamiast psioczyć na międzynarodowe sieci hipermarketów, chłopi spod Rzeszowa
postanowili stworzyć własną sieć sprzedaży.
Dają świeży, bo lokalny towar. Ich woda mineralna, owoce, warzywa, soki, nabiał, pieczywo nie wymagają konserwantów, bo nie są długo magazynowane i daleko przewożone.
Codziennie 100 samochodów wyjeżdża w teren i dostarcza towary do klientów, głównie w Rzeszowie, ale też w Krakowie i innych miejscowościach. Odbiorcy to 70 tys. rodzin, które umawiają się z dostawcą, kiedy ma przyjechać z towarem. I najwyraźniej są zadowoleni, bo liczba klientów wciąż rośnie. A jednocześnie sieć sprzedaży „Alfred” daje zatrudnienie 450 osobom!

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium