Rozmowa z pułkownikiem Michałem Rohde, dowódcą 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej im. gen. dyw. Franciszka Kleeberga
• Podczas uroczystości obchodów 80. rocznicy bitwy pod Kockiem 19. Brygada będzie po raz pierwszy występować pod imieniem gen. dyw. Franciszka Kleeberga. To wielkie zobowiązanie.
- Pełna nazwa brzmi 19. Lubelska Brygada Zmechanizowana im. gen. dyw. Franciszka Kleeberga. Kontynuujemy tradycje Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie. Mamy zatem trzy wyróżniające nas elementy. Pierwszym jest nazwa wyróżniającą - „Lubelska”, ze względu na miejsce stacjonowania. Kolejne dwa to patron oraz tradycje jednostek wchodzących w skład ugrupowania bojowego stworzonego przez mojego pradziadka. Naszym świętem jest dzień 5 października, czyli data zakończenia ostatniej bitwy Wojny Obronnej 1939 roku. Wprawdzie bitwa zakończyła się kapitulacją, ale de facto była zwycięska.
• Jak pan, jako prawnuk generała Kleeberga, odbiera powrót po latach?
- Nie powracam, bo z historią tego regionu zapoznawałem się od dawna. Od czasu, kiedy w rodzinnym domu mogłem przejmować tradycje rodzinne, a te są spore. W minionym okresie prawda historyczna była zacierana, w tym o moim pradziadku. Przykładem niech będzie ostatni rozkaz mojego pradziadka, który został ocenzurowany w podręcznikach historii z czasów PRL.
Za sprawą domu rodzinnego wiedziałem, jaka była prawda. Dopiero po 1989 roku historię zaczęto odkłamywać. Choć po 1969 roku, kiedy prochy gen. Kleeberga wróciły do kraju i spoczęły w Kocku, przy żołnierzach, coś drgnęło. Zaczęto w końcu odkrywać założenia taktyczne nie tylko samej bitwy pod Kockiem, ale i całego manewru SGO Polesie, choć i to zakłamywano usuwając choćby walki jakie były prowadzone po napaści rosyjskiej 17 września. Nie doceniano dowodzenia generała, genialnych a zarazem prostych manewrów taktycznych.
• Wróćmy do teraźniejszości. Na jakim etapie znajduje się dziś brygada?
- Formowanie brygady rozpocząłem, mówiąc kolokwialnie, od głowy, czyli od dowództwa i sztabu. W dalszej kolejności pododdziały bojowe, a następnie pododdziały wsparcia i zabezpieczenia działań. Mówiąc o pododdziałach bojowych mam na myśli, w przypadku „19”, dwa bataliony zmechanizowane, w nieco późniejszym okresie dwa bataliony czołgów, artyleria, dywizjon przeciwlotniczy, saperzy, kompania rozpoznawcza, dywizjon artylerii samobieżnej oraz logistyka i zabezpieczenie medyczne. W sumie brygada powinna działać niemal w 100 proc. i osiągnąć zdolność operacyjna w 2022 roku.
• Jaki sprzęt otrzyma brygada?
- Bataliony czołgów zostaną uzbrojone w zmodernizowane T-72. Jeden z batalionów zacznę tworzyć w przyszłym roku, tu w Lublinie. Warto w tym miejscu wspomnieć, że będzie to szansą dla rozwoju dla młodych ludzi oraz zastrzyk finansów dla lokalnej społeczności. Już teraz mam z całej Polski zgłoszenia oficerów i żołnierzy niższych szarży gotowych do służby w tym batalionie.
W pododdziałach zmechanizowanych sukcesywnie będą pojawiać się nowe maszyny, m. in. borsuki będą zastępować BWP, oczywiście także rosomaki, kraby i wspomniane zmodernizowane T-72.
• Jak będą rozlokowane garnizony 19. Brygady?
- Tu w Lubelskiem pododdziały „19” będą stacjonować w Lublinie, Zamościu i Chełmie. W Chełmie pozostanie batalion zmechanizowany, w Zamościu także batalion zmechanizowany i dywizjon artylerii samobieżnej. W Lublinie będzie dowództwo, sztabu brygady, batalion czołgów, dywizjon przeciwlotniczy oraz reszta pododdziałów, które w miarę organizacji brygady zostaną rozdzielone na poszczególne garnizony. W sumie 19. Brygada, po zakończeniu formownia, będzie liczyć około 3000 żołnierzy. Dla Lublina i województwa to jest naprawdę dużo.
• Tu oczywiście musimy poruszyć aspekt lokalnej ekonomii. Wojsko to nowe miejsca pracy, tym samym źródło pewnych dochodów.
- Nie ma co ukrywać, jednostka wojskowa to element MON. Czy będzie to 100 czy 200 pracowników, czy 3000 żołnierzy służących w Brygadzie, to potężny zastrzyk pieniędzy. Żołnierze muszą mieć mieszkanie, robić zakupy, etc. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, jakie będą profity dla lokalnej ekonomii z faktu powrotu wojsk operacyjnych do garnizonów w całym regionie.
• Jakie jest zainteresowanie kadry i żołnierzy 19. Brygadą?
- Jest wielu zainteresowanych służbą w naszej brygadzie. Odzew na informacje o rekrutacji czy naborze jest niezwykle pozytywny. Nie ma tygodnia, abym nie witał w szeregach brygady nowych oficerów, podoficerów czy szeregowych. Bardzo duże zainteresowanie służbą wyrażają także szeregowi w cywilu, którzy widzą swoją przyszłość w brygadzie, w służbie wojskowej. Do batalionu czołgów w Lublinie, z formowaniem którego ruszymy w przyszłym roku, mam już ponad setkę zgłoszeń. Służba w wojsku to fantastyczny sposób samorealizacji, rozwoju, gwarancja pewnego angażu, dobrej i stabilnej pracy.
• Przed nami obchody 80. rocznicy bitwy pod Kockiem. Jakie atrakcje czekają sympatyków historii, wojskowości?
- Warto już dziś zarezerwować sobie czas na obchody 80. rocznicy ostatniej bitwy Kampanii Wrześniowej. Główne uroczystości zaplanowano na 5 i 6 października w Woli Gułowskiej. W programie m. in. koncert patriotyczny, defilada, wystawa sprzętu, pokazy kawaleryjskie i wojskowe. Nie zbraknie także solidnej, wojskowej grochówki. Jako prawnuk generała, co roku biorę udział w uroczystościach rocznicowych. Osobiście bardzo cenię sobie koncert piosenki patriotycznej jaki odbywa się cyklicznie w Kocku, ciarki chodzą po plecach. W tym roku obchody będą szczególnie uroczyste, bezpośrednio powiązane z 19. Lubelską Brygady Zmechanizowanej im. gen. dyw. Franciszka Kleeberga.
Pułkownik Michał Rohde
Z dniem 15 lipca 2019 r. został wyznaczony na stanowisko dowódcy 19. Brygady Zmechanizowanej. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej w Poznaniu, kursu w Akademii Wojsk Lądowych w Fort Knox w USA, studiów w poznańskim Uniwersytecie Adama Mickiewicza, podyplomowych studiów operacyjno-taktycznych i kursu dowódców batalionów w Akademii Obrony Narodowej oraz Studiów Polityki Obronnej w NDU w Waszyngtonie.
Pięć razy służył w polskich kontyngentach wojskowych: w Kosowie, oraz dwukrotnie w Iraku i Afganistanie. Zajmował stanowiska w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej, 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej oraz 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. W latach 2010-2015 był najpierw zastępcą dowódcy, a następnie dowódcą batalionu zmechanizowanego w 10. BKPanc. Później m.in. kierował Połączonym Centrum Operacyjnym Dowództwa Generalnego RSZ.