Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

10 lipca 2015 r.
21:29

Lubelski Lipiec 80. Wspomnienia uczestników

Autor: Zdjęcie autora oprac. reda
0 10 A A
Tadeusz Mysłowski, Lubelski lipiec, Archiwum TNN. Plakat zamieszczony w Scriptores: „Lubelski lipiec 1980”
Tadeusz Mysłowski, Lubelski lipiec, Archiwum TNN. Plakat zamieszczony w Scriptores: „Lubelski lipiec 1980”

Mija 35 rocznica Lubelskiego Lipca. Między 8 a 25 lipca 1980 roku przez miasto i region przeszła fala strajków. Pierwsi zaprotestowali pracownicy Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku.

Artykuł otwarty

Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę

Artykuł otwarty
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W Lublinie stanęła Fabryka Samochodów Ciężarowych, Lubelskie Zakłady Naprawy Samochodów, Węzeł PKP, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne oraz Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet”.  Uczestnicy tamtych wydarzeń świetnie pamiętają tamte trudne dni. Czas, gdy władza rozwieszała na ulicach „Apel do mieszkańców Lublina” o „zachowanie rozwagi i spokoju” oraz podjęcie pracy.

Wspomnienia ponad 30 uczestników Lubelskiego Lipca oraz dokumenty historyczne, powstałe w przeważającej części w lipcu 1980 roku czy teleksy wysłane z Komitetu Wojewódzkiego PZPR do Komitetu Centralnego PZPR ukazały się w najnowszym numerze periodyku Scriptores: „Lubelski lipiec 1980”. Wszystkie cytaty pochodzą z tego wydawnictwa Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN.

>>>

Janusz Iwaszko przyszedł do mnie i powiedział: „Zygmunt, nie jedziemy. Blokujemy stację. Strajkujemy”. Byłem zdziwiony, ale wiedziałem, że coś będzie się działo. Zapytałem Janusza: „Czy mogą być jakieś skutki”. Czasy były takie, a nie inne. Odpowiedział mi, że nie będzie, że wszystko będzie stało i strajk już się zaczyna. Powiedział mi też, żebym nie wjeżdżał na stację.
Poinformowałem o tym konduktora i kierownika pociągu. Otworzyłem drzwi, żeby ludzie mogli wyjść.

WSPOMINA ZYGMUNT WŁOSTOWSKI (LOKOMOTYWOWNIA PKP)

>>>

W tym czasie pracowało w fabryce ponad dwanaście tysięcy osób. Rzesza robotników przyszła pod biurowiec na spotkanie z dyrekcją, z zarządem, z przewodniczącym rady pracowniczej. W czasie wiecu kilku przemawiających ze strony władz zakładu zostało wygwizdanych. Wiec był żywiołowy, chaotyczny, trwał bardzo długo. Każdy chciał powiedzieć coś od siebie.

WSPOMINA WIESŁAWA KARYKOWSKA (FSC)

>>> 

W „Dzienniku Telewizyjnym” mówiono o kolejnych podwyżkach cen w sklepach, z tym że, żeby to złagodzić, podano informację, że w stołówkach zakładowych, w barach szkolnych produkty nie podrożeją. (…) Pracowałem normalnie przy obrabiarce. Było kilka, kilkanaście minut po ósmej. Koledzy, kiedy wracali z baru, głośno dyskutowali. Ten kolega, który obok mnie pracował, Stasio Konowałek, też był zbulwersowany. Pewne niecenzuralne słówka padały pod adresem władzy. Zapytałem go: „Co się dzieje, Stasiu?”. On mi odpowiedział: „Zobacz, w barze wszystko podrożało prawie o sto procent. Miało nie drożeć, a wszystko jest droższe”.

Z reguły jestem impulsywnym człowiekiem. Mówiąc delikatnie, też się wkurzyłem. Powiedziałem: „Tak dalej być nie może”. Rzuciłem pewne niecenzuralne słówko i dodałem: „Stajemy, nie robimy. Wyłączamy maszyny i strajkujemy”. (...) Stasio natychmiast zareagował: „No to już. Wyłączamy”. Zgasły lampy oświetlające maszynę. Usiedliśmy.

WSPOMINA MIROSŁAW KACZAN (WSK „PZL-ŚWIDNIK”)

 >>>

Przyjechał jakiś dyrektor ze zjednoczenia z Warszawy i udaliśmy się z nim na rozmowy. Całą grupą mieliśmy pójść na świetlicę w biurowcu. Pierwszy szedł Michał Wroński, za nim Janek Bochra, na końcu ja. Widać z tego, że nie byłem zbyt odważny. W każdym razie na te rozmowy wyszło trzydziestu trzech robotników i kilku pracowników umysłowych. Do świetlicy dotarło piętnaście osób, pewnie nawet nie. Większość uciekła w trakcie drogi. 

WSPOMINA RYSZARD BLAJERSKI (LZNS)

>>>

Siedzieliśmy i nie wiedzieliśmy, co robić. Nikt nic nie robił, nie wiadomo było, czy się pracuje, czy nie. W pokoju, w którym pracowałam, powiedziałam do pozostałych: „Wychodzimy na korytarz! Przynajmniej wychodzimy”. Zebraliśmy się przed gabinetem głównego technologa. To był poczciwy człowiek. Wyszedł i zapytał nas: „Co tu się dzieje?”. Odpowiedzieliśmy, że robotnicy strajkują, więc my też chcemy iść. On poszedł z nami i dołączyliśmy do robotników, którzy stali przed biurowcem. Wyszedł dyrektor i ktoś z rady zakładowej. Coś mówili do nas. My tam śpiewaliśmy pieśni patriotyczne i religijne. Grupa młodych skandowała: „Dyrektorku, nie bądź taki, wyjdź na schody, nie rób draki”.

Wiem, że był wojewoda i dyrektor zjednoczenia. Apelowano do nas, żebyśmy się rozeszli, straszono nas, że będą konsekwencje, ale grupa jednak daje siłę.

WSPOMINA URSZULA RADEK (WSK „PZL-ŚWIDNIK”)

>>> 

My, ludzie związani z Komitetem Obrony Robotników, gdzieś w tyle głowy mieliśmy hasło, że naszym celem są związki zawodowe. Naszym pierwszym pomysłem było przejmowanie władzy w branżowych związkach zawodowych, bo uważaliśmy, że po lipcu władza nie jest w stanie nas zatrzymać. W czasie strajków lipcowych ważne było pojawienie się samego Komitetu Strajkowego. Po lipcu nadszedł czas, że żeby postulat niezależnych związków zawodowych postawić wprost.
Wspomina Wojciech Onyszkiewicz, koordynator z ramienia KSS KOR akcji zbierania informacji o strajkach.

Ktoś rzucił: „Jeśli Świdnik może, jeśli Lublin może, to przecież my też mamy problemy i trzeba coś zrobić”. Strajk trwał cztery godziny przez dwa dni. Pierwszego dnia na spotkanie z protestującymi przyszli przedstawiciele dyrekcji, partii i rady zakładowej, po czym odbyła się burzliwa dyskusja. Nasze postulaty miały charakter bytowy: podwyżka płac, lepsze zaopatrzenie i warunki pracy. Szybko zareagowała dyrekcja i partia. Przyszli na rozmowy i próbowali dogadać się, coś obiecać, załagodzić sprawę.

WSPOMINA ALEKSANDER SOLA („PREDOM-EDA” PONIATOWA)

>>>

Postulaty były przede wszystkim płacowe i dotyczące zaopatrzenia. Ostatni punkt był taki, że godziny postoju załoga zobowiązuje się odpracować nie pobierając za to wynagrodzenia do końca roku. Nie wstydzę się tego. Postulaty były socjalne, ale my nie mieliśmy doradców, polityków, ekonomistów, tak jak w Gdańsku, gdzie był cały zespół. (…) To porozumienie było naszym skarbem i ono zostało utajnione. My bardzo cieszyliśmy się, że to będzie nasze, że to nie zginie. W PRL było to pierwsze porozumienie podpisane między załogą a władzą. Wcześniej Gdańsk, Poznań zakończyły się krwawo. W naszym porozumieniu był postulat, żeby wobec strajkujących i komitetu, nie zastosowano żadnych represji i tak się stało.

WSPOMINA URSZULA RADEK (WSK „PZL-ŚWIDNIK”)

>>>

W czasie rozmów obiecywali nam, że zmienią ręczniki, że dopłacą do kotletów na stołówce z funduszu socjalnego, dadzą podwyżki, że za rok będą wybory do rad zakładowych, więc będziemy mogli wybierać. Może zwiększą rodzinne, ale do tego trzeba zmienić ustawę.
Inne postulaty uznali za polityczne i nie chcieli o nich rozmawiać. Mówili, że ci, którzy będą za głośno protestować, mogą znaleźć się w więzieniu. Mniej więcej w ten sposób toczyły się rozmowy. Straszono nas, że na wiadukcie nad Drogą Męczenników Majdanka są ustawione karabiny maszynowe i nas wystrzelają.

WSPOMINA RYSZARD BLAJERSKI (LZNS)

Pozostałe informacje

Tak w przeszłości wyglądał Biłgoraj. Mamy jego historyczne zdjęcia
foto
galeria

Tak w przeszłości wyglądał Biłgoraj. Mamy jego historyczne zdjęcia

Biłgoraj leży w południowej części województwa lubelskiego, około 85 km od Lublina, w sąsiedztwie Roztoczańskiego Parku Narodowego. Zapraszamy na nostalgiczny spacer po uliczkach i zaułkach Biłgoraja.

Egzotyczne zwierzęta na Targach Lublin
galeria
film

Egzotyczne zwierzęta na Targach Lublin

Pająki, węże, ślimaki i ryby. W Lublinie gratka dla miłośników terrarystyki, akwarystyki i botaniki.

Kiedy Kamil Kruk i Ivan Brkić wrócą do składu Motoru Lublin?

Kiedy Kamil Kruk i Ivan Brkić wrócą do składu Motoru Lublin?

Od dawna Motor Lublin musi sobie radzić bez ważnych zawodników: Kamila Kruka i Ivana Brkicia. Obaj powoli wracają do zdrowia. A kiedy będzie można zobaczyć ich na boisku? Szansę na występ w tym sezonie ma jedynie obrońca

Słynne kawasaki należy do polskiego kolekcjonera.
Dęblin
galeria

Wystąpił w Top Gun. Teraz można go oglądać w Dęblinie

Czarno-czerwony kawasaki GPZ 900r Ninja - ten sam, na którym w 1986 roku w filmie Top Gun jeździł Tom Cruise, a także towarzysząca mu Kelly McGillis - stoi teraz w hangarze Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. To jedna z kilku maszyn, która brała udział w produkcji amerykańskiego studia Paramount Pictures

Bialska Rada Kobiet
Biała Podlaska

Nie dostały się do rady miasta, ale trafiły do innej. Jakie były zasady naboru?

Czternaście powołanych przez prezydenta pań ma strzec spraw kobiet w Białej Podlaskiej. Ten nowy organ doradczy na razie ma działać 3 lata. W większości to nazwiska związane ze środowiskiem obecnej władzy w mieście

Emmanuel Lecomte wystąpił w reprezentacji Belgii. Koszykarz Startu Lublin zagrał przeciwko Łotwie

Emmanuel Lecomte wystąpił w reprezentacji Belgii. Koszykarz Startu Lublin zagrał przeciwko Łotwie

Pojedynek w Rydze był starciem dwóch niepokonanych drużyn w grupie C. Przypomnijmy, że Łotysze mają zapewniony udział w mistrzostwach Europy, ponieważ są jednym z gospodarzy całego turnieju. Mimo to biorą udział w eliminacjach i na razie idzie im bardzo dobrze. W piątkowy wieczór jednak spotkali trudnego przeciwnika w postaci reprezentacji Belgii

Karol Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta RP

Karol Nawrocki kandydatem PiS na prezydenta RP

Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że prezes IPN, Karol Nawrocki, będzie kandydatem na prezydenta w przyszłorocznych wyborach, popieranym przez tę partię. Nawrocki wystartuje jako "kandydat obywatelski, bezpartyjny"

Skoki narciarskie. Ruszył nowy sezon. Polacy na odległych pozycjach

Skoki narciarskie. Ruszył nowy sezon. Polacy na odległych pozycjach

Sezon 2024/2025 oficjalnie rozpoczęty. W sobotę i niedzielę na skoczni w Lillehammer dominowali Niemcy i Austriacy

4000 tysiące zł kosztował mosiężny krokodyl
zdjęcia
galeria

Tylko krokodyl z mosiądzu nie marzł na giełdzie. Handlującym przeszkadzała pogoda

Zimny wiatr i temperatura w okolicach zera skutecznie odstraszyły część kupców i ludzi, którzy zwyczajowo w ostatnią niedzielę miesiąca odwiedzają giełdę starci na Placu Zamkowym w Lublinie. Ruch był zdecydowanie mniejszy

Szkoła z wartościami i tradycją – „Szóstka” świętuje jubileusz
ZDJĘCIA
galeria

Szkoła z wartościami i tradycją – „Szóstka” świętuje jubileusz

Szkoła Podstawowa nr 6 im. Romualda Traugutta w Lublinie w tym tygodniu obchodzi 90. urodziny. W uroczystościach uczestniczyli dawni i obecni uczniowie

Festiwal dźwięku
foto
galeria

Festiwal dźwięku

W Helium Club, co ty dzień odbywają się mega imprezki. Na parkiecie szaleństwo! Zobaczcie, co się działo w weekend w Helium. Tak się bawi Lublin!

Bogdan Lembrych (z piłką) był najlepszym zawodnikiem Memoriału Roupperta
galeria

Memoriał Leszka Marii Roupperta. Zagrali ku pamięci wielkiego trenera [zdjęcia]

Matematyka zwycięzcą Memoriału Leszka Marii Roupperta

Na drogach może być ślisko

Na drogach może być ślisko

Warunki drogowe na Lubelszczyźnie nie są najlepsze. Do wieczora w kilkunastu powiatach województwa obowiązują ostrzeżenia IMGW o marznących opadach. Wczoraj rano w powiecie opolskim jedno z aut wpadło do rowu

Ma sądowy zakaz zbliżania się do rodziców. Teraz napadł na sklep

Ma sądowy zakaz zbliżania się do rodziców. Teraz napadł na sklep

Miał zasłoniętą twarz, a w ręku nóż. Wbiegł do osiedlowego sklepu i wyciągając ostrze zagroził nim ekspedientce. Ta oddała mu kasetkę z pieniędzmi. Wcześniej znęcał się nad rodzicami

Za zdrowie pań
foto
galeria

Za zdrowie pań

Weekend to czas, kiedy w Berecie rządzi prawdziwa zabawa. Zobaczcie naszą fotogalerię z weekendowych szaleństw z popularnego Beretu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium