Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 kwietnia 2010 r.
12:53
Edytuj ten wpis

Moja droga krzyżowa: Spędziłem rok w kubańskim więzieniu

0 33 A A

Większość z nas to handlarze narkotyków lub ludzi, sprawcy wypadków drogowych i wykorzystujący nieletnich. Każdy z nas miał swój proces albo na niego czeka. Normalnie na Kubie wygląda to tak: zatrzymują cię na lotnisku albo w innym miejscu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Bez kontaktu z ambasadą czy z rodziną przetrzymują cię przez miesiąc w areszcie śledczym, po czym lądujesz w La Condesa, 60 km od stolicy. Jesteś zagrożeniem dla państwa kubańskiego.

Wrzesień 2007, Kuba. Piotr, student z Lublina jest tu z przyjaciółmi na wakacjach. Wypożycza samochód i ze znajomą jedzie do Camaguey. Nagle zaczyna padać rzęsisty, tropikalny deszcz.

Piotr jedzie powoli, przed nim jest nieoświetlona ciężarówka, z której nagle wyskakuje człowiek (tam to jest normalne – mówi Piotr – samochód nie zatrzymuje się, tylko lekko zwalnia i "wypadają” z niego ludzie). Piotr hamuje; ostro, żeby nie wbić się w ciężarówkę, wpada w poślizg. Zjeżdża na przeciwny pas i uderza w nadjeżdżającego chevroleta.

Kierowca chevroleta ginie na miejscu. Ciężarówka znika, gdy przyjeżdża policja nie ma po niej śladu. Piotr jest ranny. W szpitalu policjant zabiera mu paszport. Mówi: Jesteś oskarżony o spowodowanie śmierci.

Przed i po

– Nikt nie chce wypadku, nikt... – powtarza Piotr. – Byłem trzeźwy, nie jechałem za szybko. Los. Zwykły los.

Siedzimy w kafejce na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Piotr jest poważny i skupiony, gdy zaczynamy rozmawiać o tym, jak wyglądała jego ubiegłoroczna Wielkanoc w kubańskim więzieniu. O tym, że jego życie dzieli się na "przed” i "po Kubie”. Przed Kubą było zwyczajne: studia na KUL, przyjaciele z organizacji kościelnej, dziewczyna, plany na przyszłość. Po Kubie już nic nie jest takie, jak kiedyś.

Czekam

Ze szpitala Piotr wychodzi na własną prośbę. Nie zna języka, nie zna kubańskiego prawa. W Lublinie jego koledzy właśnie zaczynają kolejny rok studiów. On wynajmuje w Hawanie mieszkanie i w domowym areszcie czeka na proces. Nie ma pojęcia, kiedy się odbędzie. Od czasu do czasu odwiedza go policjant. – Ten nadzór policyjny nie był potrzebny, bo dzięki sieci informatorów wszystko na bieżąco o mnie wiedzieli.

Kubańscy śledczy ściągają z Polski dokumenty o Piotrze; prawdopodobnie wiedzą, że był zaangażowany w ruch budowy obywatelskiego społeczeństwa kubańskiego. Rodzice wydają wszystkie oszczędności na jednego z najlepszych kubańskich adwokatów. Mija jesień, zima, wiosna. W kwietniu 2008 roku Piotr dostaje wezwanie do sądu.

Oskarżony

Proces trwa niespełna godzinę. Adwokat domaga się 2 lat w zawieszeniu. Prokurator żąda 5 lat, także w zawieszeniu. Inspektor policji zeznaje na jego korzyść, że współpracował w czasie śledztwa, że nie był dotąd karany. Żona ofiary, ciężko ranna w wypadku przyznaje: widziała ciężarówkę, przez którą doszło do wypadku. To argument za złagodzeniem kary. Adwokat wygłasza płomienną mowę: "Jako członek komunistycznej partii mogę zaświadczyć, że to dobry człowiek, obywatel kraju, z którego pochodzi tak lubiany przez nas Jan Paweł II.”
Po 15 dniach ma zapaść wyrok.

STACJA PIERWSZA – SKAZANIE JEZUSA

Większość z nas to handlarz narkotyków albo ludzi, sprawcy wypadków drogowych czy wykorzystujący nieletnich. Każdy z nas miał swój proces albo na niego czeka. Normalnie na Kubie wygląda to tak: Zatrzymują cię na lotnisku czy w innym miejscu. Bez kontaktu z ambasadą czy rodziną przetrzymują cię przez miesiąc w areszcie śledczym, po czym lądujesz w La Condesa, 60 km od stolicy. Jesteś zagrożeniem dla państwa kubańskiego.

Kara

– Czy się bałem? Wszyscy mówili, że kara będzie w zawieszeniu, że nie może być inaczej. Ale ja, gdzieś w głębi duszy, szykowałem się do przyjęcia z godnością tego, co przyniesie mi los.
Wyrok zapada w maju. Rok więzienia. Bez zawieszenia.

I znowu czekam

Mijają dwa miesiące zanim Piotr dostaje wezwanie do więzienia. – Nie miałem pojęcia, kiedy po mnie przyjdą. Oczekiwanie było najgorsze.

10 lipca stawia się w więzieniu w Ciego de Avila. Ma ze sobą książki Kapuścińskiego i Biblię. Oddaje medalik i zegarek. Przez tydzień nie wychodzi z jednoosobowej, maleńkiej celi; obawia się Kubańczyków, którzy nie są dobrze nastawieni do cudzoziemców. Po tygodniu strażnicy zabierają go do furgonetki i wiozą do La Condesa. To więzienie dla obcokrajowców.

STACJA DRUGA – JEZUS PRZYJMUJE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

Więźniowie mają swoje krzyże indywidualne i grupowe. Mieszkają w kilkudziesięcioosobowych barakach. W warunkach uwłaczających ludzkiej godności. Każdy więzień jest zmuszony do przyjęcia warunków życia, jakie mu dają. Do przyjęcia krzyża.

Oddaj buty

Trzy baraki, w każdym 40 więźniów. W pierwszym baraku świeżo upieczeni, zabrani z lotniska, tak jak stali. W drugim więźniowie z długimi wyrokami; za morderstwa, za handel ludźmi. Trzeci barak jest najspokojniejszy; tu siedzą więźniowie, którzy lada moment skończą karę. I tu trafia Piotr.

Jest jedynym Polakiem. Poza tym: cały świat. "Każdy nowy oddaje swoje buty temu, którzy jest najbliżej” – słyszy po wejściu do baraku. Najbliżej jest wysoki, czarnoskóry mężczyzna. Buty Piotra są na niego o parę numerów za małe. Wszyscy mają niezłą zabawę. – Pomyślałem: Nie jest najgorzej. Nie pobili mnie na wejście. Dam radę.

Milczę

Piotr dostaje łóżko na górze, bo miejsce na dole jest ekskluzywne, trzeba na nie zapracować. Poznaje swoich współtowarzyszy. Belg, 7 lat za przemyt narkotyków. Kolumbijczyk, 8 lat za przemyt narkotyków. Litwin, 10 lat za narkotyki (twierdził, że mu podłożyli). Chińczyk, 9 lat za przemyt ludzi do USA. Gwatemalczyk, 11 lat za przemyt ludzi. Poza tym wyroki za przemyt organów, molestowanie nieletnich. – Przez pierwsze dni właściwie się nie odzywałem, zresztą nie znałem hiszpańskiego. Schodziłem wszystkim z drogi, żeby nie oberwać. Obserwowałem. Poznawałem reguły.

STACJA TRZECIA – JEZUS UPADA PIERWSZY RAZ

Pierwszych upadków w więzieniu jest wiele. To próba dodzwonienia się do swojego kraju, wysłania listu, który nie dochodzi. To sprzeczka z sąsiadem, który chce cię bić, bo pozostawiłeś butelkę pod jego łóżkiem. To strata przyjaciół, którzy nie wiedzą, co się z tobą dzieje, a jak wiedzą, to nie chcą cię znać, bo jesteś więźniem.

Zapłać

Jedzenie podłe. Ryż i soja na okrągło. Chcesz zjeść coś innego? Zapłać. – Ja się dogadałem z Nikaraguańczykiem, który za dolara serwował obiady. Ci, którzy mieli pieniądze, mogli jeść jak ludzie.

Sanitariaty? Otwory w ziemi, zardzewiałe miski. – Ale to wszystko można było przeżyć. Najgorszy był brak kontaktu z rodziną, z Polską. Wiele godzin w kolejce do telefonu. I żadnej gwarancji, że się dodzwonię. I jeszcze powracające pytanie: Co myślą o mnie ci, których zostawiłem w Lublinie? Czy dla nich już zawsze będę więźniem?

STACJA CZWARTA – JEZUS SPOTYKA MATKĘ

Jedyną osobą na świecie, która przejmuje się tak naprawdę twoją sytuacją, jest twoja matka. Pomimo bariery językowej stara się zadzwonić i zapytać, czy jesteś zdrowy. Często wypłakuje wszystkie łzy, bo zanim ją połączą, musi czekać nawet cztery godziny ze słuchawką przy uchu. To osoba, która cierpi czasem bardziej niż ty.

Wizyta

– Ciepło się ubierasz? Masz co jeść – pyta mama Piotra. Dzwoni raz w tygodniu. Tylko po to, żeby usłyszeć głos syna. Staje na głowie, żeby do niego przyjechać. O tej wizycie Piotr mówi krótko: Wiele płaczu.

Wizyta – każda wizyta – to wydarzenie. Więźniowie szykują się do niej, jak na największe święto. Inni im pomagają: robią kawę, szykują jedzenie. – Człowiek się myje, przebiera w najlepsze ubranie i czeka. Nie robi nic innego: tylko czeka.

Polski konsul pisze trzy listy w sprawie Piotra. O uniewinnienie, o wydalenie z Kuby, o przeniesienie do Polski. Żadnej odpowiedzi. Mur milczenia. Jakby sprawy Piotra w ogóle nie było.

STACJA PIĄTA – SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI

Jeśli twój konsul ma ambasadę na Kubie, możesz prosić go o pomoc. Konsul może wysyłać i odbierać twoje listy, może raz na miesiąc przyjechać z wizytą i paczką. Twój konsul może być też osobą, która powie ci prosto w oczy, że jesteś jego problemem i że już więcej nie przyjedzie.

Nadzieja

Listy do i od przyjaciół trzymają Piotra przy życiu. Listy i dziennik, w którym stara się utrwalić każdy dzień. I liczy dni do wyjścia. – Gdy doszedłem do półmetka kary, pojawiła się nadzieja, że może mnie wypuszczą. Tu niemal wszystkich wypuszczali wcześniej. Wszystkich, ale nie mnie.

STACJA SZÓSTA – WERONIKA I JEJ CHUSTA

Dla ciebie, więźnia, Weronika nie ma płci ani narodowości. Jest to po prostu przyjaciel, który chce pomóc. Czasem wyśle list, który dojdzie po dwóch miesiącach. Czasem odwiedzi, jeśli dostanie zgodę na wizytę. Listy od Weroniki czytasz 50 razy. Weronika to symbol twojego człowieczeństwa, chwilowo odebranego, ale jeszcze nie straconego.

Wiara

– Gdy umarła nadzieja, urodziła się wiara, że i tu życie może wyglądać znośnie. Postanowiłem działać. Żeby przetrwać. I coś po sobie w tym więzieniu zostawić.

Piotr pyta współwięźniów, kto z nich jest katolikiem. Okazuje się, że spora grupa. Zaczynają spotykać się co niedzielę. Piotr pisze po hiszpańsku różaniec. – Wytatuowani, "napakowani”, przemytnicy, mordercy, czarni, biali – wszyscy trzymaliśmy w rękach różańce i modliliśmy się. Jak każdy z nas potrafił. Ale razem.

Współwięźniowie zaczynają patrzeć na Piotra z szacunkiem; ma zasady, potrafi dopiąć swego, zapalić ludzi do wspólnego działania. Jest dla nich kimś.

STACJA SIÓDMA – JEZUS UPADA DRUGI RAZ

Drugi upadek w więzieniu jest wtedy, gdy już wszystko co nowe, przeminie. Gdy już po kilku miesiącach znasz wszystkich współwięźniów i wiesz, czego możesz się spodziewać. O ile wcześniej pracowałeś nad tym, aby się dostosować do rytmu więziennego, o tyle teraz wiesz, że nigdy nie dostosujesz się do braku wolności.

Msza

Zbliża się Boże Narodzenie 2008 roku. To drugie święta Piotra z daleka od rodziny, a pierwsze w więzieniu. Piotr nie wyobraża sobie, że spędzi Wigilię w baraku. Dlatego prosi o możliwość zorganizowania mszy. Pierwszej mszy katolickiej w historii La Condesa i całego kubańskiego więziennictwa. Władze więzienia zgadzają się. Przychodzi kilkudziesięciu mężczyzn. Dzielą się opłatkiem.

STACJA ÓSMA – JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Więźniowie płacą za wszystko. Za wizytę z łóżkiem - straży, za test na HIV - pielęgniarkom, za przyjazd i "usługę” - dziewczynie z Guines. Interes się kręci. Córki kubańskie udają, że płaczą nad losem więźniów po to, żeby zdobyć pieniądze.

Święta

24 grudnia więźniowie ubierają się odświętnie, wychodzą przed barak. Po hiszpańsku śpiewają kolędy. Jedzą zamówionego specjalnie prosiaka. Gorącą, Wigilijną noc spędzają dzieląc się opowieściami o tradycjach świątecznych ze swojego kraju.

Potem Wielkanoc. Piotr szuka samotności. Pisze "Drogę Krzyżową w La Condesa”. Wysyła do Polski, tekst trafia do naszej redakcji. "Nie publikujcie jej dopóki nie wrócę. Nie wiem, kiedy wrócę.”

STACJA DZIEWIĄTA – UPADEK TRZECI

Wiele razy mówią ci, że niedługo wyjdziesz. Liczysz każdy procent odbytej kary. Porównujesz z kolegami, którzy już są na wolności. Dlaczego oni odbyli 25 proc., 40 proc., 49 proc. swojej kary, a ty masz ponad 60 proc. i nadal tu jesteś? Upadasz, bo nie znasz konkretnej daty wyjścia. Upadasz, bo twój kraj nie ma poprawnych stosunków z Kubą.

Festiwal

W styczniu 2009 roku do Piotra przychodzą więźniowie z innych baraków. Żalą się, że od 4 lat bezskutecznie starają się o wideo. Piotr proponuje: zorganizujmy przegląd filmowy. Tak w La Condesa powstaje Międzynarodowy Festiwal Kina Więziennego.

Więźniowie proszą swoje ambasady o przekazanie po jednym filmie z danego kraju. To mają być filmy z przesłaniem: z Gwatemali o więźniach gwatemalskich, z Kolumbii o prostytucji. Piotr wybiera "Karola, człowieka, który został papieżem”. W 15-osobowym jury złożonym ze współwięźniów reprezentuje Europę. Wybierają spośród 30 obrazów z całego świata.
– Całe więzienie mogło oglądać filmy. Potem długo o nich dyskutowaliśmy. Poczuliśmy, jak do więzienia wchodzi życie.

STACJA DZIESIĄTA – ODARCIE Z SZAT

Fizyczne odzieranie z godności spotyka więźnia praktycznie codziennie. Łaźnie dla kilku osób. Ciągłe rewizje osobiste przy wizytach, szczególnie księdza. Pójście do więzienia jest jak odarcie z szat przed znajomymi i nieznajomymi. To późniejszy wstyd przed wszystkimi, którzy wiedzą, że jesteś byłym więźniem.

Grupa wpływów

Piotr dostaje swój stolik w baraku. To wyraz najwyższego uznania i pozycji w więziennej hierarchii. Może przy nim czytać, pisać dziennik, notować kolejne pomysły. A tych mu nie brakuje. – Postanowiłem stworzyć grupę, która ma największe wpływy w więzieniu. I wspólnie zrobić coś dla wszystkich.

Do grupy wchodzi: Lekarz z Zielonego Przylądka – wszystkich leczył, Amerykanin – bo Amerykanie zawsze się liczą, filozof z Gwatemali – godny zaufania, kapitan statku z Meksyku – pięknie malował, pastor ewangelicki z Dominikany, Ghańczyk – uczył arabskiego. Piotr uczy w więzieniu polskiego. Zostaje liderem grupy.

STACJA JEDENASTA – PRZYBICIE DO KRZYŻA

Jesteś więźniem, więc musisz cierpieć. To nie jest przyjęcie odpowiedzialności za własne czyny, to poddanie się cierpieniu przez bezsilność, przymus, prawo. Nie cierpisz – jesteś cierpieniem. Przybiją cię do krzyża, żebyś się z nim zjednoczył.

Dla siebie, dla kraju

Grupa ma jasny cel: zmienić życie w więzieniu. – Podzieliliśmy się zadaniami. Jeden walczył o to, żeby w szpitalu można było szybko wezwać pomoc, drugi organizował festiwal twórczości więziennej, ktoś inny walczył o godne traktowanie nowych, jak również starszych więźniów. Wspólnie zastanawialiśmy się, co moglibyśmy zrobić dla swojego kraju; jak walczyć o prawa człowieka np. w Kolumbii, jak poprawić jakość życia w biednych krajach. Uczyliśmy się wiele od siebie. Zaczęły powstawać prawdziwe przyjaźnie.

STACJA DWUNASTA – ŚMIERĆ NA KRZYŻU

Co może być gorsze od więzienia? Dożywocie albo kara śmierci. Dla człowieka śmierć to rzecz ostateczna. Każdą egzekucję człowieka wygrywa śmierć.

Nauka o błędach

Piotr już wie, że karę będzie musiał odbyć do końca. I w La Condesa nie chce zmarnować ani jednej minuty. W wiezieniu jest kubańskie gimnazjum. Raz w tygodniu przyjeżdżają nauczyciele. Lekcje prowadzą też więźniowie. "Chcesz czegoś uczyć?” – pytają Piotra władze więzienia. Wybiera historię Kuby; to jego konik. W czerwcu, na uroczystej akademii kończącej rok szkolny w obecności oficjeli kubańskiego rządu, Piotr powie przewrotnie: – Wybrałem historię, ponieważ to nauka o błędach przeszłości; nawet, jeśli jest to historia Kuby.

STACJA TRZYNASTA – JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

Gdy więzień umiera, jego zwłoki są wynoszone bez żadnej czci. Nikt z więźniów nie ma prawa widzieć umierającego kolegi, a potem oddać "ostatnią przysługę”. Gdy umiera więzień, który stracił kontakt z rodziną, zakopują jego ciało w pobliskim cmentarzu bez pogrzebu, bo nie-Kubańczykowi pogrzeb nie przysługuje.

Wstyd

W nagrodę za aktywność i świetne wyniki w pracy dydaktycznej, Piotr dostaje książkę autorstwa Fidela Castro z dedykacją jednego z kapitanów. Z innymi więźniami – najlepszymi nauczycielami – jedzie na wycieczkę do Muzeum Rewolucji w Hawanie. Ktoś ze zwiedzających wskazuje na grupę więźniów i pyta: "Kim są ci ludzie?” Piotr odwraca głowę. Znów ten wstyd: Jak spojrzę w oczy rodzinie, znajomym? Kim dla nich będę?

STACJA CZTERNASTA – ZŁOŻENIE DO GROBU

Więzień odchodzi psychicznie, fizycznie. Znika z rodziny, ze społeczeństwa bez pożegnania. Przez czas spędzony w więzieniu wszyscy przyzwyczaili się, że nie ma cię wśród najbliższych i ktoś inny zajmuje twoje miejsce w społeczności, w której żyłeś. Jak umrzesz, nikt nie zauważy twojej straty.

Polska

7 lipca 2009 roku do baraku Piotra wchodzi kapitan więzienia i każe mu się pakować. Ma dosłownie chwilę, żeby opuścić La Condesa. Manfred z Kostaryki, Carlos z Gwatemali, Rosjanie, Czesi i wielu innych żegnają go serdecznie. Dostaje obraz od Meksykanina, rozdaje swoje rzeczy, zabiera listy do wysłania. Prosi kolegów: Nie zapominajcie o naszej grupie, o to, żeby dalej działać. Działanie to życie.

Następnego dnia ląduje w Polsce.

STACJA PIĘTNASTA – ZMARTWYCHWSTANIE

Wolność. Jestem inny.

– Trudne były te pierwsze chwile. Piękne, ale trudne. Przyjaciele nie wiedzieli, jak ze mną rozmawiać. O co pytać, czy omijać temat więzienia? Niektórzy woleli milczeć. Inni całkiem się odwrócili. Przecież byłem więźniem.

Kuba zmieniła wszystko. Piotr musi przenieść się na studia zaoczne, pójść do pracy; więzienie kosztowało jego rodzinę majątek. Ale jest jeszcze coś znacznie ważniejszego. – Ja jestem dziś inny. Otwarty na świat, bardziej odważny, zahartowany. Nie boję się żyć. I wiem, że w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji można zachować godność.

Pamiętam

Na Piotra czekała dziewczyna, pobierają się latem. Wszystko powoli wraca do normy. Wspomnienia z więzienia układają się w barwne obrazy; te trudniejsze chwile zaciera czas.
Ale jest coś, o czym Piotr nigdy nie zapomina. – Myślę o mężczyźnie, który zginął w wypadku, o jego rannej żonie. O tym, co nieodwracalne, czego nie mogę zmienić. I te myśli będą już ze mną zawsze.

*Piotr: Ta Droga Krzyżowa oparta jest na przeżyciach moich współtowarzyszy oraz moich własnych. Wszystkie opisane wydarzenia są prawdziwe. La Condesa 19 marca 2009 r.
Cała "Droga Krzyżowa w La Condesa” na www.duch.lublin.pl

Pozostałe informacje

Ostra sobota
foto
galeria

Ostra sobota

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za didżejką stanął jeden z najlepszych didżejów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny.

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?
wybory prezydenckie

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?

Radosław Sikorski w starciu z Rafałem Trzaskowskim, tym żyła polska scena polityczna od kilku dni. Dzisiaj to, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP jest już jasne. Co o wyborze prezydenta Warszawy na kandydata myślą politycy z naszego regionu?

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Po blisko dwóch tygodniach przerwy Wisła Puławy wróciła do walki o punkty. Jednak w ostatnim w 2024 roku na swoim stadionie podopieczni trenera Macieja Tokarczyka nie dali swoim kibicom powodów do radości. Marcin Stromecki i spółka przegrali aż 0:4

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.

Nagrodzeni uczniowie III edycji programu "Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie".

Nauka przez działanie. Startuje IV edycja programu „Aktywni Błękitni”

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie ponownie zaprasza do udziału w ogólnopolskim programie „Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie”. Na uczestników czekają warsztaty, wycieczki - a dla najlepszych - konkursy z nagrodami.

Podlasie w końcówce jednak pokonało Świdniczankę
ZDJĘCIA
galeria

Szalona końcówka. Świdniczanka tylko przez 23 sekundy cieszyła się z remisu w derbach z Podlasiem

Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Już w najbliższy poniedziałek (25.11) UMCS wręczy tytuły doktora honoris causa Anne Applebaum, Agnieszce Holland i Oldze Tokarczuk. Wcześniej odbędzie się jednak pikieta środowisk, którym ta decyzja nie przypadła do gustu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium