Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

25 lipca 2003 r.
11:48
Edytuj ten wpis

Może zmienię numer telefonu

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Podobno kształtują nas wczesne lata życia. Jakie więc było dzieciństwo Macieja Orłosia?
– Choć urodziłem się w Warszawie, pierwsze pięć lat swojego dzieciństwa spędziłem w Bieszczadach. Oboje rodzice pracowali w Solinie przy budowie zapory. Myślę, że ten pobyt w Bieszczadach dobrze wpłynął na moje zdrowie...
• Czy, jako dziecko, objawiał pan jakieś talenty?
– Od piątej klasy szkoły podstawowej, już w Warszawie, występowałem w dubbingu, podkładałem głos w wielu filmach dziecięcych. Ale nie tylko, bo np. w serialu o Johannie Straussie użyczałem głosu młodemu kompozytorowi. Opłacało się to zajęcie sowicie. Za jedno honorarium kupiłem sobie rower.
• Pana synowie też otarli się o aktorstwo?
– Młodszy syn, Antek, wcześnie poszedł w moje ślady; mając osiem miesięcy, zagrał synka Zbyszka Zamachowskiego w filmie „Tak, tak”. Natomiast Rafał, w wieku 10 lat, wystąpił u mojego boku w noweli telewizyjnej Krzysztofa Zanussiego „Słaba wiara”. Zagrał mojego syna. Wprawdzie wypowiedział pół zdania, ale ten moment został odnotowany przez ZAIKS i do dziś otrzymuje tantiemy.
• Początek, po studiach aktorskich, chyba był udany?
– Zagrałem główną rolę w „Indyku” Mrożka. A jednak większą satysfakcję przyniosło mi szkolne przedstawienie (studentów czwartego roku) „Czekając na Godota” S. Becketta w reżyserii Antoniego Libery.
• Pociągała chyba pana praca zawodowa jako aktora, skoro zdecydował się pan pogłębiać wiedzę w Londynie?
– To było stypendium aktorskie British Council, o którym zacząłem myśleć w 1984 roku. Znalazłem się na rocznym kursie dla cudzoziemców, gdzie przeważali stypendyści bogatych rodziców ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii. To było ciekawe doświadczenie, bo musiałem grać w obcym języku, a dramaturgię Szekspira poznałem od podszewki.
• Dlaczego więc, mimo tych doświadczeń, zrezygnował pan z aktorstwa?
– Aktorstwo nie zapewniało mi bytu. W Teatrze Ateneum, w którym byłem na etacie, po prostu nic nie grałem. Dyrektor powiedział, że nie ma wobec mnie planów. A ja miałem już rodzinę, dobiegałem do trzydziestki, czyli byłem w wieku, w którym warto coś wiedzieć o swojej przyszłości.
• Trafił pan do mediów...
– Zostałem prezenterem „Teleexpressu”, programu informacyjnego, w którym pracuję na swój sukces własnym głosem i własną twarzą.
• Ale nie zasklepia się pan w tej roli prezentera, lecz ma na swoim koncie programy autorskie, choćby: „A to Polska właśnie”, „Oko w oko” czy obecnie „Trochę kultury”.
– „A to Polska właśnie” było widowiskiem telewizyjnym, natomiast bliskie mi „Oko w oko” – serią wywiadów ze znanymi gwiazdami światowego formatu. Przeprowadziłem ponad 70 rozmów, połowę z artystami zza granicy.
• Który z rozmówców utkwił panu szczególnie w pamięci?
– Wyjątkową postacią był Bill Gates, człowiek z innej, nie artystycznej branży, ale bardzo interesujący. Sympatycznie wspominam też spotkania, które łączyły się z dalekimi wyjazdami, często za ocean, np. z Anthony Hopkinsem czy Anthony Quinnem. Dobrze rozmawiało mi się z Meryl Streep, Tiną Turner (z nią wyjątkowo w Moskwie), z Joe Cockerem, Jimi Jarmushem. Tyle że wywiad z Jarmushem nigdy nie pokazano na antenie, gdyż obraz się nie zarejestrował, a jedynie dźwięk. Nastąpiła awaria w kamerze.
• Jak pan ocenia siebie jako człowieka. Czy można z takim żyć?
– Nie bywam łatwy we współżyciu i kontaktach z innymi, choć potworem też nie jestem. Obcowanie ze mną nie jest jakieś wyjątkowo trudne, ponieważ nie należę do osób chimerycznych, ani do tych, którym tzw. palma odbiła. Staram się łączyć obowiązki zawodowe z rodzinnymi. Mam trzech synów, jestem dwukrotnie rozwiedziony.
• Ma pan specyficzne poczucie humoru przed kamerą, wykorzystuje drobne sztuczki aktorskie, umie w odpowiednim momencie przymrużyć oko...
– Mimo iż „Teleexpress” jest poważnym programem informacyjnym, to wyróżnia się troszkę lżejszą formułą. I osoba, która prowadzi ten program, ma przyzwolenie, żeby zachować się inaczej przed kamerą, niekiedy zażartować, puścić oko do widza. Jednym słowem, jest w tym programie miejsce na poczucie humoru.
• Jaki wpływ na pana wychowanie wywarł ojciec, znany pisarz i publicysta?
– Ogromne. Zawsze byłem dumny z tego, że ojciec myślał niezależnie. Był pisarzem opozycyjnym i dzięki niemu ja się angażowałem w działalność konspiracyjną w sensie współpracy z wydawnictwami podziemnymi. Kolportowałem książki, niezależne pisma, przegrywałem kasety audio z koncertami Jacka Kleyfa czy recytacjami poezji Miłosza przez Halinę Mikołajską... Było tego dużo, a ja miałem sprzęt i mogłem to powielać. A potem rozprowadzać...
• O kobietach powiada pan, że nie ważne co mają w głowie, ważniejsza jest uroda...
– Ja tak powiedziałem? Chyba żartobliwie, bo nawet najpiękniejsza kobieta, jeśli jest pozbawiona pewnych umysłowych zalet, bystrości umysłu, inteligencji, poczucia humoru, to bardzo dużo traci.
• Czy trudno być osobą publiczną?
– Popularność ma więcej plusów niż minusów. Ludzie są do mnie życzliwie nastawieni, są zadowoleni z tego, że mogą ze mną porozmawiać. W zasadzie nie spotykam się z oznakami wrogości czy niechęci. Minusy są takie, że dużo ludzi chce mnie absorbować różnymi sprawami, na co nie zawsze mam ochotę i czas. I wtedy często rozważam ... zmianę numeru telefonu.

Pozostałe informacje

Sky Jumpers i jej założyciel Krzysztof Barszczewski (nr 23)

Krzysztof Barszczewski: Sky Jumpers to projekt z pasją

Rozmowa z Krzysztofem Barszczewskim, dyrektorem marketingu TKKF Cukropol i twórcą projektu Sky Jumpers

Służby pracują na terenie obiektu w Komornikach pod Poznaniem, gdzie w środę, 19 lutego, pracownicy znaleźli fragment rakiety Falcon 9

Szczątki amerykańskiej rakiety nad Polską. Znaleziono drugi element

W podpoznańskich Wirach znaleziono kolejny niezidentyfikowany obiekt – informuje wielkopolska PSP. Wcześniej pracownicy jednej z firm w Komornikach znaleźli na terenie zakładu przedmiot przypominający zbiornik. – W środę rano nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków członu rakiety nośnej Falcon 9 – potwierdziła Polska Agencja Kosmiczna.

Azoty przepłacały za gaz? Chodzi o co najmniej 932 miliony złotych

Azoty przepłacały za gaz? Chodzi o co najmniej 932 miliony złotych

Zarząd Grupy Azoty S.A. odkrył, że w latach 2022-2023 gaz kontraktowany dla chemicznego koncernu był droższy, niż wynikało z dziennych cen spot na europejskim rynku. Spółka miała przepłacić za surowiec co najmniej 932 mln zł. Czy jej ówczesne władze złamały prawo?

Piotr Schmidt oraz Wojciech Myrczek

Był Komeda i Stańko, teraz jest Młynarski i jazz

Nie można się bać nawiązywania do kultowych projektów czy artystów i ich twórczości – wywiad z Piotrem Schmidtem, trębaczem, kompozytorem, liderem i producentem muzycznym. Pod koniec minionego roku ukazała się płyta „Młynarski. Bynajmniej”. Za jej produkcję, jak i partie solowe trąbki odpowiada właśnie nasz rozmówca

ChKS Chełm musiał uznać wyższość broniącej Tauron Pucharu Polski drużyny Aluron CMC Warta Zawiercie

Tauron PucharuPolski: ChKS Chełm musiał uznać wyższość faworyta

W spotkaniu ćwierćfinałowym Tauron Pucharu Polski ChKS Chełm przegrał z obrońcą trofeum Aluron CMC Wartą Zawiercie 0:3. Tym samym goście awansowali do Final 4

Rodzinne ferie jak z bajki: warsztaty zielarskie w Herbapolu
ZDJĘCIA
galeria

Rodzinne ferie jak z bajki: warsztaty zielarskie w Herbapolu

Co tak naprawdę kryje się w kubku z herbatą i czy można założyć ziołowy ogród na balkonie. W ramach programu "Rodzinne ferie jak z bajki" najmłodsi odwiedzili dziś Herbapol.

Już nie będą robić nielegalnych papierosów

Już nie będą robić nielegalnych papierosów

Owijarki, pakowarka i prawie 700 tys. sztuk nielegalnie wyprodukowanych papierosów. Zatrzymano 8 osób. 5 obywateli Armenii i 3 obywateli Ukrainy.

Motor Lublin Arena

Motor Lublin Arena. Taka nazwa przynajmniej do końca 2027

Stadion, na którym swoje mecze ekstraklasy rozgrywają piłkarze Motoru Lublin zyskuje sponsora tytularnego i zmienia nazwę.

Klasyczne kontrasty. Koncert symfoniczny w Filharmonii Lubelskiej
foto
21 lutego 2025, 19:00

Klasyczne kontrasty. Koncert symfoniczny w Filharmonii Lubelskiej

Piątkowy wieczór (21 lutego) w Filharmonii Lubelskiej rozpocznie się jednym z najbardziej relaksujących utworów muzycznych, jakie kiedykolwiek powstały – „Pawaną op. 50” Gabriela Faurégo. Na zakończenie wieczoru zabrzmi monumentalna II Symfonia D-dur op. 43 Jeana Sibeliusa. Jako gość wystąpi grecki flecista Stathis Karapanos.

Zderzenie wojskowej ciężarówki i osobówki. Sprawcą nietrzeźwy kierowca

Zderzenie wojskowej ciężarówki i osobówki. Sprawcą nietrzeźwy kierowca

We wtorek (18 lutego) doszło do zderzenia samochodu osobowego z samochodem ciężarowym na drodze krajowej numer 17 w miejscowości Wał. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala, a sprawcą zdarzenia okazał się nietrzeźwy kierowca.

Średnia cena samochodów w 2024 roku osiągnęła poziom 35 025 złotych, a tempo wzrostu cen na rynku wtórnym znacznie przy-śpieszyło, głównie za sprawą większej liczby prawie nowych samochodów w ofercie.

Te używane auta straciły najwięcej na wartości

Volkswagen Passat tańszy o ponad 7 tysięcy, a Audi A6 o ponad 10 tysięcy złotych. Jakie jeszcze modele znajdziemy na liście najpopularniejszych samochodów na wtórnym rynku, które straciły na wartości w 2024 roku?

Szymon Hołownia w Lublinie: trzeba powołać fundusz wsparcia lokatorów
WYBORY PREZYDENCKIE

Szymon Hołownia w Lublinie: trzeba powołać fundusz wsparcia lokatorów

W środę przed południem marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził Lublin. Kampanijne spotkanie z dziennikarzami stało pod znakiem komentowania polityki krajowej i negocjacji dotyczących przyszłości Ukrainy bez udziału Ukrainy. Dla mieszkańców Lublina nie to jednak z całego spotkania było najważniejszą informacją.

Służby pracują na terenie obiektu w Komornikach pod Poznaniem, gdzie w środę, 19 lutego, pracownicy znaleźli fragment rakiety Falcon 9

Szczątki amerykańskiej rakiety nad Polską. Jest potwierdzenie

W środę rano nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków członu rakiety nośnej Falcon 9 – potwierdziła Polska Agencja Kosmiczna. Agencja zbada razem z firmą SpaceX, czy znaleziony w Komornikach zbiornik jest częścią tej rakiety.

Dozór i zakaz zbliżania. 71-latek odpowie za usiłowanie rozboju

Dozór i zakaz zbliżania. 71-latek odpowie za usiłowanie rozboju

Policjanci zatrzymali 71-latka w sprawie usiłowania rozboju. Mężczyźnie grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Trzech zawodników Orlen Oil Motoru Lublin wystąpi w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi

Trzech zawodników Orlen Oil Motoru Lublin wystąpi w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi

Trzech zawodników Orlen Oil Motoru Lublin wystąpi w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi im. Zenona Plecha 2025 w Łodzi

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium