Natalia Kowalska to pierwsza Polka i w ogóle pierwsza kobieta, która startuje w Formule 2. I to z całkiem niezłym skutkiem.
– Było ciężko, ale dałam radę: dystans przejechałam prawie bezbłędnie. To jeszcze nie czas na wielkie ryzyko i jazdę na styku – mówi Natalia Kowalska. – Gdybym pojechała bardziej agresywnie, wynik byłby dużo lepszy, ale na to jeszcze przyjdzie pora. Liczy się doświadczenie, a każde wyścigowe kółko to niesamowita jego dawka.
A tych będzie co raz więcej. Już teraz Polka szykuje się do startów w wyścigach ulicznych w Marrakeszu (30 kwietnia – 2 maja).
Żeby wygrać, trzeba dojechać
Wszystko zaczęło w 1998 roku, kiedy 10-letnia Natalia zdobyła licencję kartingową. Już trzy lata później mogła się pochwalić wicemistrzostwem Polski juniorów w kategorii Intercontinental 100 A. W 2005 roku zdobyła dwukrotne mistrzostwo Polski w jednym sezonie w dwóch najszybszych kategoriach kartingowych w kraju.
To pierwsza i jedyna Polka w światowych seriach tzw. single-seaterów Formula Renault 2.0 i amerykańskiej serii Star Mazda. Po startach w tej ostatniej Natalia zaliczyła dwadzieścia miesięcy przerwy. Do startów wróciła na kilkanaście dni przed wyścigami w Silverstone.
– Jest takie powiedzenie: żeby wygrać, trzeba dojechać. W moim przypadku trzeba dojechać, żeby najpierw zdobyć doświadczenie. To jest podstawowe założenie na ten weekend – podkreślała przed niedzielnym startem. – Muszę przyzwyczaić się do startów, wyciągnąć jak najwięcej wniosków, wejść w rytm.
Pokonałam Kubicę
Formula 2 to przedsionek wielkiego ścigania, czyli F1. Tu jeszcze nigdy nie startowała żadna kobieta. Tymczasem Natalia Kowalska pokonała już Roberta Kubica.
– Wygrałam, ale oczywiście nie był to "pełnoprawny” wyścig. Kilka lat temu, bodajże w 2002 roku, gdy Robert jeździł jeszcze w Formule Renault, ścigaliśmy się w czasie spotkania zorganizowanego w Kielcach właśnie przez firmę Renault. On jechał samochodem, ja gokartem, nie miał więc szans… – śmieje się Natalia.
Całkiem szybko
Na razie jednak Polka skupia się na obecnym sezonie F2. – Ten sezon już jest wyjątkowy, nie tylko dlatego, że jestem jedyną kobietą w zawodach postrzeganych jako męskie – mówi zawodniczka.
– Przede wszystkim mam sponsora tytularnego CYFRĘ+. Śmiało mogę powiedzieć, że takiego projektu sponsoringowego jeszcze w Polsce nie było. Zawody Formuły 2 to elitarna seria wyścigów. Z nich wywodzili się późniejsi mistrzowie Formuły 1, z Martinem Brundle, Alainem Prostem i Nigelem Mansellem na czele. Znaleźć się w gronie zawodników Formuły 2 to naprawdę wyjątkowa sytuacja. Poza tym będę jeździć szczególnym pojazdem.
Fakt. 480 KM i ponad 300 km/h. Ale nie to robi wrażenie. – W czasie crash testów do bolidów strzela się na przykład pociskami podobnymi do tych z karabinu maszynowego, by sprawdzić wytrzymałość materiałów użytych w produkcji pojazdu – wyjaśnia Natalia Kowalska.
Celuje w F1
Cele Polki w tym sezonie, to regularne zdobywanie punktów (czyli miejsce w pierwszej 10). Co dalej? – Mój cel jest prosty – mówi koszalinianka. – Chcę występować w Formule 1. Formuła 1 to ogromny biznes, a – powiedzmy sobie szczerze – kobieta w F1 wywołałaby duże zainteresowanie i przyciągnęła dodatkowe pieniądze. W ciągu 2–3 lat w teamie F1 będzie jeździć kobieta. Moja w tym głowa, by była to zawodniczka z Polski…