Bierzemy aparaty fotograficzne i zwiedzamy miejsce, w którym wielu z nas wcześniej nie było. Robimy setki zdjęć, wybieramy najlepsze i dzielimy się nimi na blogach. To przepis na Photo Day, czyli wielki plener dla fotografów amatorów. Ostatnio w gronie przeszło 80 osób odwiedziliśmy lubelską jesziwę.
Brać MM Lublin zna ją pod pseudonimem e.ewa. Ewa prowadzi na portalu fotograficzny blog. – To już mój czwarty Photo Day – mówi. – Byłam na wycieczce w elektrociepłowni, na Zamku Lubelskim, a także w Perle. Pojechałam też do Warszawy na Photo Day w wieżowcu.
Photo Day w Jeszywas Chachmej - zdjęcia e.ewy
Dla młodziutkiej Eweliny "ewczi” Wójcik wizyta w jesziwie była Photo Dayowym debiutem. – Na początku fotografowanie było tylko moim hobby, teraz chcę się kształcić w tym kierunku. Czemu fotografuję? Widzę to, czego inni nie dostrzegają. Poza tym, to duża przyjemność, dzięki której mogę oderwać się od codzienności.
Z kolei Mariusz Grodzicki – Wieża – pierwsze zdjęcia pokazywał kolegom z pracy z koła fotograficznego w MPWiK. Pasję fotografowania Mariusz odkrył za czasów aparatów analogowych. – Co liczy się w fotografowaniu? Możliwość złapania w obiektywie chwili i efekt.
Co dzieje się ze zdjęciami?
Z aparatem nie rozstaje się Wasabi, czyli Darek Prażmo. Zaczynał od fotografowania motyli. Teraz chętniej przygląda się Lublinowi. – Ludzie, którzy są ciekawi świata, mają ochotę dzielić się spostrzeżeniami i wiedzą z innymi – mówi. Kiedy nie fotografuje, Wasabi jest pedagogiem i pracuje z młodzieżą. – A byłem też m.in. żeglarzem, ratownikiem, sternikiem i zawodowym koszykarzem...
Photo Day w Jeszywas Chachmej - zdjęcia Wasabiego
Uczestnicy wydarzenia publikują zdjęcia na swoich blogach na MM Lublin. Autorzy najlepszych, zdaniem czytelników, fotogalerii dostają nagrody. Ale jak sami mówią, w fotografowaniu chodzi o coś innego. – Najlepszą nagrodą jest reakcja ludzi na fotografie – wyjaśnia Wieża.
Photo Day w Jeszywas Chachmej - zdjęcia Wieży