Bogusław Linda z telewizyjnego ekranu przekonuje, że warto pić mleko. Może nie jest on już idolem najmłodszych chłopców, ale zawszeć to nazwisko i twarz znana. Przed nim robiła to Kayah i – jak wykazały badania – miało to wpływ na wzrost spożycia mleka przez dzieciaki.
d
Niemal cała Polska akcji propagującej picie mleka przyklasnęła. Mleko w naszej (i nie tylko) tradycji zawsze było uznane za produkt zdrowy, odżywczy, najbardziej wskazany dla najmłodszych. Ponadto jest na tyle tanie, że w zasadzie każda rodzina może sobie na nie pozwolić.
Tymczasem po trwającej już jakiś czas akcji odezwały się głosy krytyczne, a nawet druzgocące: mleko, jakie kupujemy, jakie reklamujemy, jest kompletnie bezwartościowe!!! Okłamujemy najmłodszych, wciskamy ludziom głupotę.
Jak jest naprawdę?
Jeden z profesorów Instytutu Rozwoju Mleczarstwa Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie twierdzi z całym przekonaniem, że atak na mleko to sprawa polityczna i dlatego woli mówić anonimowo. Tygodnik „Wprost” zarzucił ministrowi Kalinowskiemu, że chodzi mu o pozyskanie rolników poprzez akcję propagowania mleka. Dlaczego? Ponieważ magazyny duszą się od zapasów i trzeba je szybko upłynnić. Tymczasem –według „Wprost” jest to towar praktycznie bezwartościowy.
Profesor uważa, że to nieprawda, bo we wszystkich rozwiniętych krajach stosuje się odpowiednią technologię przygotowania mleka i Polska dostosowuje się do tych standardów.
– Coś za coś – mówi profesor. – Albo dostaniemy mleko czyste i wolne od chorobotwórczych bakterii, albo pijmy prosto od brudnej krowy w brudnej oborze. Takie mleko, oczywiście, będzie miało więcej witamin, białka, wapnia, ale nie zawsze wyjdzie nam na zdrowie.
Technologie
– Na Zachodzie są linie technologiczne przystosowane do przygotowania mleka świeżego, ale u nas konsumenci przyzwyczaili się do robienia zakupów raz w tygodniu – przekonuje Waldemar Skibiński, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Biomlek w Chełmie. – Takie mleko jest zresztą droższe i musi być szybko spożyte. Przyznaję, że najbardziej bogate w witaminy i składniki mineralne jest mleko surowe, w dalszej kolejności – pasteryzowane, a na końcu przygotowane w technologii UHT. Jednak kategorycznie zaprzeczam, że do mleka dodawane są konserwanty! Proces technologiczny i sam produkt jest badany tak przez nasze laboratorium, jak przez kontrolę z zewnątrz. To obowiązuje we wszystkich mleczarniach i jest ściśle przestrzegane.
Higiena
– Samochody wjeżdżają do wnętrza i mleko jest tylko w obiegu zamkniętym – wyjaśnia Zofia Ziętek, kierownik produkcji lubelskiej Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej na Bursakach. – Naturalnie wcześniej pobieramy próbki i w naszym laboratorium każda dostawa badana jest na zawartość substancji hamujących, kwasowość, temperaturę. Badanie trwa ok. 20 minut. Tylko partia odpowiadająca normom dopuszczana jest do dalszej produkcji.
Co to są substancje hamujące? To minimalne pozostałości leków, np. antybiotyków, którymi krowy były leczone, środków myjących, używanych w gospodarstwie, dezynfekujących. Kiedyś procent takich substancji w mleku był bardzo wysoki. Teraz są robione testy i z reguły tak „wzbogacone” mleko jest zatrzymywane już na etapie skupu. Ostatnie 10 lat w mleczarstwie polskim to jednak wyraźna poprawa jakości, chociaż – jak twierdzą specjaliści – generalnie z higieną ciągle jesteśmy na bakier.
Pić czy nie pić?
– W naszej szkole nie prowadziliśmy akcji „Pij mleko” – informuje Ewa Orlik, dyrektor Szkoły Podstawowej w Krzesimowie. – Dlaczego? Bo nasze dzieci często są po prostu głodne. Uznaliśmy, że zapotrzebowanie kaloryczne bardziej zaspokoi zupa z wkładką i pieczywem, za którą tylko część dzieci płaci. Samym mlekiem dziecko się nie nasyci.
W zasadzie retoryczne jest pytanie: pić czy nie pić? Nawet mleko przetwarzane w systemie UHT zawiera składniki potrzebne do rozwoju organizmu dziecka. Wapń można uzupełnić plasterkiem żółtego sera (zawiera więcej tego pierwiaqstka niż twarożek), witaminę C – jabłkiem, które dziecko zje po południu.
Jak twierdzą lekarze, picie mleka w dzieciństwie wyrabia także nawyk spożywania jego przetworów, a o słuszności takiej diety nie trzeba nikogo przekonywać. Jest też możliwość wyboru – sklepy oferują mleko pasteryzowane, bardziej wartościowe.