• Niedawno ogłosił pan, że zamierza stworzyć grupę kolarską. Proszę zdradzić nieco szczegółów.
- Na razie jeszcze nie chcę za dużo mówić o tym projekcie. Na pomysł wpadłem wspólnie z Andrzejem Borasem i Witoldem Krychowskim. Poprzez wspomnianą grupę, pragnę obudzić kolarstwo w naszym regionie. Kiedyś byliśmy przecież znakomitym miejscem do rozwoju. Teraz jest znacznie gorzej. Między innymi o tym dyskutowaliśmy podczas kolarskiej Wigilii, która odbyła się tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
• Czy naprawdę chce się panu angażować w kolejny projekt kolarski?
- Oczywiście. Chcę działać dla dobra kolarstwa w województwie lubelskim. Miałem wiele propozycji z UCI World Tour, gdzie chciano mnie zatrudnić jako masażystę czy dietetyka. Pragnę jednak stworzyć coś nowego i wierzę, że z moją charyzmą uda mi się to zrobić.