Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 grudnia 2007 r.
13:58
Edytuj ten wpis

Sumoczka

Autor: Zdjęcie autora Paweł Puzio
0 4 A A

Gdy występowała na dohyo w Tajlandii, jej walki obserwowała cała męska część sumoków walczących w mistrzostwach świata amatorów w sumo.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Od razu nadali jej tytuł miss zawodów. Ale dla Justyny najważniejsze były walki. Zajęła piąte miejsce, a do medalu zabrakło naprawdę niewiele.

Justyna Murgała całe życie toczy walkę. Z kontuzjami, brakiem sponsorów i całą tą mizerotą dnia codziennego, jaka otacza człowieka z pasją. Jej wielkim życiowym wyzwaniem jest sport walki - dla nas nieco egzotyczne - sumo. Trenuje już połowę swojego życia. Najpierw były zapasy, potem kontuzja kolana, a od dwóch lat sumo w łęczyńskim klubie LUMKS Pojezierze, pod okiem trenera Aleksandra Sztanuchina.

Kontuzja

- Przez kilka lat trenowałam zapasy. Zawsze to czułam - opowiada Justyna. - Po prostu lubię rywalizacje na macie. Niestety, przyszła kontuzja kolana i po zapasach pozostało wspomnienie. Ale dwa lata temu trener Aleksander Sztanuchin namówił mnie na powrót do sportu. Tym razem na dohyo; matę do sumo. Od razu to polubiłam.
A sumo polubiło Justynę, bo na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy zajęła piąte miejsce w swojej kategorii wagowej do 65 kg, a w tym roku na Mistrzostwach Europy 5 miejsce indywidualnie i srebrny medal w drużynie. - Teraz podjęłam kolejne wyzwanie, czyli mistrzostwa świata w Tajlandii.

Lot do Chiang Mai

- Bardzo chciałam pojechać do Tajlandii. Kwalifikacje sportowe w zawodach krajowych przeszłam bez trudu, ale Polski Związek Sumo postawił jeden warunek: sponsor. Niestety, ze względów formalnych nie uzyskałam stypendium na wyjazd z Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie - wspomina nerwowe chwile Justyna.
Samolot był zarezerwowany, a kasy nie było. - W ostatniej chwili 6,5 tysiąca złotych wyłożyli szefowie mojej firmy, Tryumf ze Stalowej Woli.
I tak Justyna została rodzynkiem w polskiej 7-osobowej reprezentacji sumo. Z Warszawy do Bangkoku leciała dwie doby. - Gdy wysiedliśmy z samolotu, uderzyła nas fala ciepła i wilgoci. Jeszcze tylko kilka godzin pociągiem i byliśmy w Chiang Mai. To tu miałam walczyć.

Mocne rywalki

Chiang Mai, leżące na północy Tajlandii, tętni życiem przez cała dobę, jak każde tajskie miasto. Trzykołowe tuk-tuki, zastępujące taksówki, śmigają po ulicach wożąc turystów. Na każdym rogu działa uliczny bar, czyli dwa garnki, ognisko i skuter. - Olbrzymi ruch. Wszędzie pełno ludzi, dzień i noc. Tam życie nie staje w miejscu. Nie ma czasu na sen - opowiada sumoczka.
W grupie wagowej do 65 kilogramów nasza zawodniczka miała 11 przeciwniczek. Sama elita światowa. Włoszki, Rosjanki, Tajki, Mongołki. - Pierwsze dwie walki wygrałam bez problemu. Zawodniczki z Hongkongu i Tajlandii nie stanowiły dla mnie problemu. Dopiero walka z Mongołką była przegrana - opowiada Murgała. - Ruszyłam na nią z impetem. Udało mi się zbić prawie do granicy dohyo, ale ona stała jak skała. Nie udało mi się jej przepchnąć. Włoszka była jeszcze mocniejsza, a przy tym doskonale znała sporty walki. W efekcie zajęłam piąte miejsce. To jest bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, że tak naprawdę trenuję sumo hobbystycznie, dwa, trzy razy w tygodniu - dodaje Murgała.

Miss i słonie

Justyna Murgała była ozdobą zawodów w Chiang Mai. - Koledzy z drużyny mi powiedzieli, że zostałam okrzyknięta nieformalną miss zawodów. Miłe, ale dla mnie bez znaczenia. Każdy chciał ze mną pogadać - dodaje z uśmiechem Justyna. A to dla niej żaden problem, bo jako świeży magister zarządzania i marketingu na Politechnice Lubelskiej doskonale włada dwoma językami: angielskim i rosyjskim. - Sumocy to fajni ludzie. Na bankietach wszyscy ze sobą rozmawiają, jesteśmy przyjaciółmi. Nie ma zawiści czy wrogości, mimo że kilka godzin wcześniej stawaliśmy naprzeciwko siebie. Na macie jest tylko koncentracja i walka, ale bez złej atmosfery.
W przerwach między walkami był czas na zwiedzanie. - Wszędzie słonie, narodowy symbol kraju. Pojechaliśmy do dżungli na grzbiecie tego olbrzyma. Oglądaliśmy show, w którym słonie tańczyły i malowały. Najbardziej jednak urzekła mnie tajska ulica. Setki skuterków, wszędzie dymiące garnki z niesamowicie ostrym jedzeniem oraz wiecznie idący mali ludzie. Miasto nie zasypia. Nocą żyje ze zdwojoną siłą. Uliczne bary, stragany. Pojechałam także do świątyni Doi Suthep, w górach, jakieś 25 km od miasta. Trzeba było się do niej wdrapać po stromych schodach. Specjalnie na ten wyjazd musiałam założyć długą spódnicę, bo po świątyni trzeba chodzić boso, z maksymalnie zakrytym ciałem. Gdy wróciliśmy do hotelu, cały budynek był oblepiony gekonami. Było na co popatrzeć - dodaje. - Aż żal było wyjeżdżać.

Dwa dni do szarości

Znowu dwa dni lotu i Polska przywitała sumoków śniegiem i zimnem. - Od niedawna mieszkam przy Lubartowskiej. Mam fajnych sąsiadów, bo jak się niedawno wprowadzałam to nawet rwali się do pomocy - śmieje się Justyna. - Ale najważniejsze jest sumo. Kocham je i myślę, że jeszcze długo powalczę na dohyo. W końcu mam dopiero 24 lata.

Pozostałe informacje

Wisła Grupa Azoty Puławy wraca z ostatniego wyjazdu w sezonie z punktem

Wisła Grupa Azoty Puławy wraca z ostatniego wyjazdu w sezonie z punktem

Trzy ostatnie mecze Wisła Grupa Azoty Puławy rozegrała na wyjazdach i dopisała sobie po nich pięć punktów. W piątek podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego zremisowali w gościach z GKS 1962 Jastrzębie i na kolejkę przed końcem sezonu wciąż są ponad strefą spadkową

Motor wygrał z Resovią i zrobił krok w stronę baraży o PKO BP Ekstraklasę [zobacz bramki]
film

Motor wygrał z Resovią i zrobił krok w stronę baraży o PKO BP Ekstraklasę [zobacz bramki]

Piłkarze Motoru zrobili swoje. W piątkowy wieczór pokonali w Rzeszowie Resovię 3:1 i na razie wskoczyli do strefy barażowej. Porażkę poniosła Wisła Płock, więc drużyna Mateusza Stolarskiego w tabeli na pewno wyprzedzi jednego rywala. Czy kogoś jeszcze? Pozostaje czekać na wyniki pozostałych spotkań.

Pogrom na torze, radość na trybunach. Tak dopingowaliście Orlen Oil Motorowi [zdjęcia kibiców]
galeria

Pogrom na torze, radość na trybunach. Tak dopingowaliście Orlen Oil Motorowi [zdjęcia kibiców]

Kolejny mecz Orlen Oil Motoru Lublin i kolejna deklasacja rywala. Tym razem lubelskie Koziołki pokonały na własnym torze NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Mecz był bardzo jednostronny, ale miał bardzo ciekawy wątek - powrót do Lublina Jarosława Hampela. Sprawdźcie jaka atmosfera panowała w piątkowy wieczór na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich

Poważny wypadek z udziałem karetki pogotowia

Poważny wypadek z udziałem karetki pogotowia

Do poważnego wypadku doszło w piątkowy wieczór na ulicy Kunickiego w Lublinie. Karetka zderzyła się z pojazdem osobowym.

Orlen Oil Motor Lublin bez litości dla NovyHotel Falubazu Zielona Góra [zdjęcia]
galeria

Orlen Oil Motor Lublin bez litości dla NovyHotel Falubazu Zielona Góra [zdjęcia]

Piąty mecz i piąta wysoka wygrana Orlen Oil Motoru w PGE Ekstralidze. Lubelskie Koziołki wysoko pokonały na swoim torze NovyHotel Falubaz Zielona Góra, w barwach którego nad Bystrzycę wrócił legendarny Jarosław Hampel

Tragiczny finał poszukiwań zaginionego

Tragiczny finał poszukiwań zaginionego

68-letni mieszkaniec gminy Hrubieszów zaginął w styczniu br. Niestety, policja natrafiła na ciało mężczyzny.

Nietypowa licytacja w urzędzie. Można kupić stal

Nietypowa licytacja w urzędzie. Można kupić stal

Urzędnicy chcą się pozbyć ponad 30 ton stali. To w zasadzie zdemontowana kładka dla pieszych. Będzie można ją wylicytować 23 maja.

Warto odwiedzić dworzec. Wyprzedaż, wystawa i warsztaty dla dzieci
18 maja 2024, 10:00

Warto odwiedzić dworzec. Wyprzedaż, wystawa i warsztaty dla dzieci

Fundacja KZMRZ zaprasza na weekendowe wydarzenia organizowane w hali po nieczynnym dworcu autobusowym przy Lubelskiej w Puławach: garażową wyprzedaż, a także zwiedzanie budynku i wystawę sztuki współczesnej w ramach "nocy muzeów".

Jechał mimo zakazu i pod wpływem alkoholu

Jechał mimo zakazu i pod wpływem alkoholu

Mieszkaniec powiatu puławskiego został zatrzymany. Na decyzję sądu poczeka w areszcie.

Moto.DW – ruszamy z programem motoryzacyjnym
film

Moto.DW – ruszamy z programem motoryzacyjnym

Motoryzacja zawsze była obecna na łamach Dziennika Wschodniego. Czas przyszedł na nową formę, czyli program motoryzacyjny.

Orlen Oil Motor Lublin - NovyHotel Falubaz Zielona Góra [zapis relacji na żywo]

Orlen Oil Motor Lublin - NovyHotel Falubaz Zielona Góra [zapis relacji na żywo]

O godzinie 18 Orlen Oil Motor Lublin podejmować będzie na swoim torze NovyHotel Falubaz Zielona Góra w składzie, którego wystąpi doskonale znany w Lublinie Jarosław Hampel. Faworytem meczu są oczywiście gospodarze, którzy celują w piąte zwycięstwo z rzędu

Kierowca pod wpływem alkoholu zatrzymany dzięki reakcji świadka

Kierowca pod wpływem alkoholu zatrzymany dzięki reakcji świadka

W środę wieczorem policjanci otrzymali wezwanie do miejscowości Gromada w powiecie biłgorajskim, gdzie w okolicy stacji benzynowej zgłaszający zauważył nietrzeźwego kierowcę Forda.

Lubartów: Motocykliści rozpoczynają sezon i pomagają

Lubartów: Motocykliści rozpoczynają sezon i pomagają

W najbliższą sobotę w Lubartowie będzie słychać przyjemny ryk silników i czuć zapach spalin. Ulicami miasta przejadą setki jednośladów. Przed nami 15. Kapucyński Piknik Motocyklowy połączony ze zbiórką charytatywną.

Jak trzeba to i życie uratują. Świdniccy strażnicy miejscy i ich nietypowe interwencje
galeria

Jak trzeba to i życie uratują. Świdniccy strażnicy miejscy i ich nietypowe interwencje

W czwartek na terenie galerii handlowej w Świdniku pojawił się nietypowy gość. Potrzebna była interwencja straży pożarnej, miejskiej, a także weterynarza. Drugie wezwanie dotyczyło kota, który utknął na drzewie.

Prezydent "czyści" spółki. Nowy prezes w TBS
Zamość

Prezydent "czyści" spółki. Nowy prezes w TBS

Po Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej przyszedł czas na Towarzystwo Budownictwa Społecznego Zamościu. Tu także jest już nowy prezes.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium