Wszyscy siedzieli w tym samym budynku. Teraz spotkali się po dziewięciu latach.
IV "e” z V LO im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. A co robią ludzie z Twojej klasy?
- Nie marudź, tylko się zaloguj - napisał na gadu-gadu Łysy, czyli Łukasz Witkowski. Kiedyś uczeń klasy "e” w V LO. Od siedmiu lat mieszkaniec Detroit w USA. Napisał i załączył link do strony www.nasza-klasa. Wchodzisz na stronę, a tam Robert, Ewa, Michał, Luiza. Wszyscy z dawnej klasy. Przechodzisz dalej i pojawiają się ludzie z podstawówki, ze studiów, z kursów dodatkowych, a nawet z przedszkola. Ich aktualne zdjęcia, informacje o tym, co robią teraz, numery ich telefonów, komunikatorów: skypa, gadu-gadu. Nie pozostaje nic, jak tylko odnawiać znajomości.
Dlatego wśród uczniów dawnej klasy "e” V LO, padł pomysł: zorganizujmy spotkanie klasowe. Takie z byłymi uczniami i nauczycielami. Miejsce: klasa 314 w dawnej szkole. Dzień: niedziela, godzina 18. - Mam nadzieję, że organizatorzy spotkania przewidzieli telemost z uczniami przebywającymi poza Polska? - dopytywał się Łysy.
A przydałoby się coś takiego. Siedem osób z dawnej klasy wyemigrowało. Jeden Łukasz w Stanach, drugi Łukasz w Belgii. Kasia w Anglii, Aneta też. Monika w Irlandii.
Temat: Spotkanie po latach
- To co? Może teraz obejrzymy kasetę ze studniówki? - proponuje Halina Wołyniec, sorka od biologii i wychowawczyni byłej klasy "e”, która także przyszła na spotkanie klasowe. Oprócz niej pojawili się: Danuta Makulec, sorka od chemii i Dariusz Tomczuk, kiedyś sor od historii, teraz pracownik lubelskiego kuratorium.
Kaseta wideo startuje. Najpierw ujęcie z sali. Wszyscy siedzą w ławkach. Iza Sokołek z burzą loków - teraz z króciutkimi włosami. Podobnie Alina Kasprzyk - na kasecie z długimi włosami, dzis obcięta na zapałkę. Prawie wszystkie mężatki. Prawie wszystkie mają już dzieci. - U mnie drugie w drodze - gładzi się po brzuchu Edyta Żyśko.
Tymczasem na ekranie radosna blondynka. - A co się dzieje z Emilką? - pyta była wychowawczyni. - Emilka nie żyje. Rok temu zmarła na raka piersi - mówi ktoś z klasy. W sali zapada cisza...
Temat: Wpadki i wpadeczki
- A jak tuż przed maturą, na zajęciach z historii, sor pyta dlaczego się nie uczymy. A wtedy Zator wstaje i mówi: "bo wszyscy wszystko umią” - dodaje Michał Bańska. Zatora na spotkaniu nie ma. Ale miał być. Często spotyka się z Michałami. "Szawuł” teraz zajmuje się wdrożeniami i szkoleniami systemów komputerowych w bankowości elektronicznej NBP. "Bania” jest kontrolerem skarbowym, kiedyś będzie też miał uprawienia radcowskie.
- A pamiętacie nasze wycieczki? - dorzuca Paweł Bojda. To jego tata towarzyszył klasie we wszystkich eskapadach. - Ale zawsze kazał, żebyśmy się zachowywali jakby go nie było. Tak też robiliśmy. Paweł pracuje w PKP. Ale szykuje się też, by zdawać na aplikacje radcowskie.
Mijają dwie godziny. Trwa oglądanie zdjęć: ze szkoły, ślubów, z mężami, dziećmi. Alina Kasprzyk (księgowa) pokazuje swojego małego "Łobuza”, Magda Bubicz (pracuje w gazecie ogłoszeniowej): swojego synka. - Wykapany ojciec - mówią koleżanki.
Ze szkoły klasa przenosi się dalej. Spotkanie trwa do późnej nocy. Następnego dnia na stronie naszej-klasy pojawiają się kolejne osoby. - Kurczę, musimy podtrzymać kontakt - deklarują.
Do naszej-klasy przyłącza się też wychowawczyni. - Kochani! Jeszcze raz dziękuje wszystkim, którzy przyszli na nasze spotkanie oraz tym, którzy przysłali pozdrowienia. Byliście jak zawsze wspaniali - pisze sorka Wołyniec. - Wreszcie poznałam (niektóre oczywiście!) epizody sprzed lat. Cieszę się z waszych osiągnięć życiowych i liczę, że teraz częściej będziemy się mogli spotykać.
Za chwile dopisuje się Szawuł: Widzę, że portal się rozwija i nasza klasa "e” również!! Fajnie, będzie łatwiej się spotkać następnym razem. Frekwencja wysoka, pogratulować!! Dziękujemy za obecność Gronu Pedagogicznemu :) Do zobaczenia :)
Temat: Obsesja \"klasowiczów”
Dominika zauważa, że "klasowiczów” ogarnia obsesja wyszukiwania znajomych. Tylko tych starszych roczników jeszcze jest ciągle za mało. - Mojej przyjaciółce ze Stanów kategorycznie nakazałam zalogować się tu z mężem - opowiada Dominika. - Mogliby być przykładem komputerowych maniaków w średnim wieku. Moja mama, która jest tylko ciut od nich starsza, dopiero od niedawna ma skrzynkę i coraz odważniej szaleje po Internecie.
W naszej-klasie każdego dnia pojawia się kilkaset nowych ludzi. Tu można poznać, nawet tych znanych z ekranu. Jest Andrzej Piasek Piaseczny. - Renata Beger jest tylko jedna, ale to chyba nie "ta”, bo za młoda. Za to ilu Andrzejów Lepperów?! Szok ! - dziwi się Dominika. - Znalazłam nawet Łyżwińskiego, o ile to naprawdę on. Napisałam, pozdrowiłam, ale nie od Anety Krawczyk... Ciekawe, kto tu jeszcze jest... Momentami aż strach szukać...