Od stycznia to nie w Warszawie będą zapadały decyzje o tym, ile w Lublinie kosztuje egzamin na prawo jazdy. Prezydent właśnie podpisał stosowną nowelizację ustawy.
Cennik jest taki sam w całej Polsce. Jeżeli ktoś chce zdobyć prawo jazdy, to musi najpierw zdać cześć teoretyczną egzaminu co kosztuje 30 zł. Stawka za podejście do części praktycznej już nie jest stała i zależy od kategorii prawa jazdy.
- kategoria AM – 140 zł,
- kategorie A1, A2, A – 180 zł,
- kategoria B – 140 zł,
- kategoria C i D – 200 zł,
- kategorie C+E, C1+E, D1+E, D+E – 245 zł,
- kategorie B1, C1, D1, T – 170 zł,
- kategorie B+E – 200 zł.
O tym ile trzeba wydać, decyduje Ministerstwo Infrastruktury. – Stawki nie były zmieniane od 2013 roku – mówiła nam latem tego roku Renata Bielecka, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie. Wtedy też część egzaminatorów nie przyszła do pracy, bo domagali się podwyżek. Domagali się także podwyższenia opłat za egzaminy, bo na tym głównie zarabiają WORD-y. Zwłaszcza że od 17 września nie ma już płatnych (ok. 300 zł) kursów redukujących punkty karne.
O tym, że egzamin musi być droższy mówią od dawna nie tylko egzaminatorzy, dyrektorzy ośrodków, ale też marszałkowie województw – to im podlegają WORD-y.
Teraz wygląda na to, że w 2023 roku będzie drożej. Andrzej Duda właśnie podpisał nowelizację prawa, które zacznie obowiązywać od 1 stycznia. Na mocy nowych przepisów sejmiki województw otrzymają prawo do decydowania o warunkach wynagrodzenia egzaminatorów i o opłatach za egzamin. Co do tej pierwszej kwestii, to radni sejmiku będą mogli ustalić wysokość zarobków egzaminatorów, ale nie może to być mniej niż obecnie. Dziś początkujący w tym zawodzie otrzymuje ok. 3 tys. zł i to tez na razie jest decyzja ministerstwa.
Co do opłat za egzaminy, to w nowelizacji są podane stawki maksymalne, jakie mogą ustalić radni. Część teoretyczna nie może być droższa niż 50 zł. Limit 200 zł wskazano w przypadku kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1, T. Maksymalne 250 zł to kategorie B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E.
Maksymalne stawki opłat będą się zmieniały na następny rok kalendarzowy w stopniu odpowiadającym średniorocznemu wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, ogłaszanemu przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego – podaje Kancelaria Prezydenta.
Renata Bielecka wyjaśnia, że takie same stawki były zapisane do tej pory w ustawie, na mocy której to ministerstwo decydowało o cenach. Tylko z tego nie korzystano. – Sejmik województwa na pewno podejmie właściwą decyzję biorąc pod uwagę kondycję WORD-ów i zasobność mieszkańców województwa – tylko tak komentuje te zmiany.
Ale jeden z sejmikowych radnych PiS mówi wprost, że ustawa mu się nie podoba. – Zrzuca odpowiedzialność za podniesienie cen na nas. A te muszą zostać podniesione, tylko minister nie chce sam o tym zdecydować – mówi i dodaje: – To też sprawi, że pojawi się niezdrowa konkurencja cenowa między WORD-ami. Jeden będzie chciał za egzamin więcej, drugi mniej. Kandydaci na kierowców będą jeździli między ośrodkami szukając tego najtańszego.
W 2021 roku w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego do egzaminu na prawo jazdy kategorii B podeszły 14 243 osoby. Ubiegły rok WORD w Lublinie zakończył z 486,4 tys. zł na plusie.
Kasowanie punktów karnych
Jako że kursy redukujące punkty karne były stałym zarobkiem WORD-ów, to po ich likwidacji ministerstwo zaczęło myśleć nad innym rozwiązaniem. Przypomnijmy, że traki kurs trwał 6 godzin i po nim z konta kierowcy znikało 6 punktów. Już wiadomo, jak będzie wyglądała jego nowa wersja. Minister infrastruktury opublikował już stosowne rozporządzenie. Kurs potrwa 28 godzin i będzie realizowany w 4 dni. Jednego dnia można przeprowadzić maksymalnie 7 godzin zajęć (po 45 minut każdej lekcji). Nie będą to zajęcia dla każdego. Na taki kurs mogą pójść wyłączanie osoby, które zebrały 24 punkty lub 20 punktów w przypadku kierowców z rocznym stażem. Jest także warunek, że jeżeli w ciągu 5 lat ponownie przekroczy się limit 24 punktów karnych, to taki kierowca straci prawo jazdy i będzie musiał je wyrobić ponownie.
Nowy kurs będzie kosztował 500 zł.