Przeciętny mieszkaniec Lublina żyje dłużej niż statystyczny Polak. Kobiety dożywają średnio 82 lat, zaś mężczyźni 74. Bez względu na płeć, życia pozbawiają nas zwykle choroby krążenia, dwa razy częściej niż rak, a niedocenianym problemem są choroby psychiczne. Co jeszcze mówi raport o zdrowiu mieszkańców?
To nie jest optymistyczna lektura. Nie chodzi nawet o epidemię Covid-19, która jest zjawiskiem na tyle nowym, że w raporcie poświęcono jej zaledwie kilkanaście zdań. Nowy wirus wcale nie sprawia, że przestajemy zapadać na inne choroby. Po prostu mniej zwracamy na nie uwagę, a to może być groźne.
Co nas zabija
W Lublinie najczęściej zabijają nas choroby układu krążenia, odpowiedzialne za około 45 proc. zgonów. – Choroba nadciśnieniowa, która jest często podłożem do rozwoju innych chorób układu krążenia stanowi jedną z najliczniejszych, które dotykają mieszkańców Lublina – piszą autorzy przygotowanego w Urzędzie Miasta opracowania dotyczącego zdrowia mieszkańców.
Na drugim miejscu są choroby nowotworowe, które są przyczyną mniej więcej co czwartej śmierci. W ciągu roku rak zabija w naszym mieście ponad 5 tys. osób. – Liczba zgonów na choroby nowotworowe systematycznie rośnie – czytamy w raporcie opracowanym przez Urząd Miasta Lublin.
Słabsza płeć
Wśród osób umierających na raka niemal 57 proc. stanowią mężczyźni. Zresztą nie tylko rak sprawia, że panowie wykruszają się z tego świata zdecydowanie szybciej od pań.
– Kobiety żyją średnio o 8 lat dłużej niż mężczyźni – potwierdza miejski raport. Przyczyn jest wiele, wśród nich tak statystyczne, jak ta, że dziewczynki rzadziej umierają w wieku niemowlęcym. Dlaczego jednak dorośli mężczyźni „zużywają się” szybciej od kobiet? –Z opracowań naukowych wynika, iż są zdecydowanie bardziej narażeni na wypadki, częściej również niż kobiety sięgają po używki takie jak nikotyna i alkohol.
Dłuższe życie wcale nie jest takim błogosławieństwem, na jakie może wyglądać, bo dochodzimy w pewnym momencie do czegoś, co nazywa się koniecznością „zapewnienia opieki nad kobietami samotnymi w wieku podeszłym”. A wszelkie prognozy wskazują na to, że samotna starość będzie w Lublinie zjawiskiem coraz częstszym.
Miasto o lasce
Przyrost naturalny nad Bystrzycą jest raczej mizerny, wynosi zaledwie jedną dziesiątą promila, a średnia dzietność kobiet to mniej niż 1,5 dziecka. Na dodatek część mieszkańców po prostu wyprowadza się z Lublina. – Głównie ludzie młodzi – stwierdza miejski raport i wprost przyznaje, że decydujące są „czynniki ekonomiczne”.
Efekt jest taki, że coraz większy odsetek mieszkańców to ludzie w „wieku poprodukcyjnym”. Będziemy starzejącym się miastem ze wszelkimi tego konsekwencjami w postaci wzrostu kosztów leczenia i opieki nad ludźmi starszymi. – Stąd tak ważna rola profilaktyki i promocji zdrowia, jako sposobu na opóźnienie wystąpienia chorób, których jednym z czynników ryzyka jest zaawansowany wiek – czytamy w opracowaniu. Przy okazji nie możemy zapomnieć o młodzieży, która też ma wiele problemów zdrowotnych, nieraz bardzo poważnych.
Co nas nęka
– Wśród chorób, które dominują u dorosłych mieszkańców Lublina w pierwszej kolejności należy wymienić choroby układu krążenia, cukrzycę, choroby układu mięśniowo-kostnego i tkanki łącznej – stwierdza miejski raport.
W ciągu roku niemal 10 tys. osób dowiaduje się od lekarza, że ma nadciśnienie.
Około 4 tys. zderza się z informacją o chorej tarczycy.
Ponad 3000 odkrywa cukrzycę.
Około 2800 słyszy słowo „nowotwór”.
Tak celuje rak
Jeżeli chodzi o nowotwory, to u pań najczęstszy jest rak piersi (ponad 900 przypadków), jelita grubego (blisko 500), trzonu macicy (ponad 300), tchawicy, oskrzeli i płuc (ponad 300), jajnika (mniej niż 200), szyjki macicy (niecałe 200) oraz chłoniaki (ponad 100). Spadek liczby zachorowań zauważalny jest w przypadku raka piersi, szyjki macicy, chłoniaków, raka nerki i białaczki. Przybywa raka tchawicy, oskrzeli, płuc i trzustki.
Wśród nowotworów u mężczyzn najczęściej występuje rak prostaty (ok. 1100 przypadków), nowotwory tchawicy, oskrzeli i płuc (ponad 700), rak jelita grubego (ponad 600), pęcherza moczowego (blisko 300) i nerki (niecałe 200). W lekkim odwrocie są nowotwory pęcherza moczowego, żołądka, chłoniaki i nowotwory mózgu. Przybywa przypadków raka prostaty, trzustki. W natarciu jest też białaczka.
Wirusowa królowa
Wśród chorób zakaźnych królowa może być tylko jedna. W zeszłym roku zachorowanie na grypę stwierdzono u 39 926 mieszkańców Lublina. Liczba chorych stale rośnie i to szybko. Pięć lat temu grypę stwierdzono w Lublinie „zaledwie” 29 tys. razy.
– Wzrost liczby zachorowań i coraz cięższy przebieg grypy skutkuje również wzrostem liczby osób hospitalizowanych – ostrzegają autorzy miejskiego raportu. Na szczęście tylko nieliczni lądują z grypą w szpitalu. Takiego pecha ma około pół procent chorych. W skali całego województwa w całym zeszłym roku przytrafiło się to, według oficjalnych statystyk, 864 osobom.
Nie tylko ciało
Z powodu chorób psychicznych leczy się ponad 25 tys. dorosłych mieszkańców Lublina. Na swoją pierwszą wizytę w poradni zdrowia psychicznego, a jest to przecież taka sama poradnia, jak każda inna, decyduje się około 6 tys. osób rocznie. U co trzeciej z nich (około 2 tys. przypadków) diagnozowane są zaburzenia nerwicowe związane ze stresem, które dają fizyczne objawy ze strony ciała. Częste są także nawracające depresje, zaburzenia dwubiegunowe i epizody afektywne.
Schizofrenię stwierdza się w ciągu roku u około 270 spośród dorosłych osób, które po raz pierwszy stają przed lekarzem od zdrowia psychicznego. U ponad 40 rocznie dorosłych mieszkańców Lublina wykrywane są zaburzenia odżywiania na podłożu psychicznym.
Kłopoty młodych
Spośród młodych ludzi (do lat 18) objętych w Lublinie opieką lekarza rodzinnego u blisko 700 rocznie wykrywana jest astma na podłożu alergicznym, u około 400 niedokrwistość, również ok. 400 ma alergie skórne, tyle samo problemy z oczami, na podobnym poziomie jest liczba wykrywanych w ciągu roku skrzywień kręgosłupa. U około 200 młodych ludzi w ciągu roku stwierdza się otyłość, u ponad 200 alergie pokarmowe, u ponad 100 padaczkę. U ponad połowy trzylatków stwierdza się próchnicę zębów, a ponad 60 proc. matek nie chadza z dzieckiem do stomatologa.
– Dużym problemem zdrowotnym wśród dzieci i młodzieży są choroby psychiczne. Najczęściej mowa jest o zaburzeniach zachowania (ponad 500 przypadków rocznie), drugie miejsce zajmują zaburzenia nerwicowe związane ze stresem (ponad 300 diagnoz rocznie), trzecim co do częstości występowania problemem są całościowe zaburzenia rozwojowe (143 przypadki).
Kto nam pomoże?
Choć społeczeństwo Lublina zauważalnie się starzeje, to – według autorów raportu – wzmocnienia wymaga finansowana przez NFZ specjalistyczna opieka medyczna nad ludźmi w podeszłym wieku.
– Niepokojącym zjawiskiem jest brak podpisanych umów na świadczenie opieki geriatrycznej stacjonarnej i tylko dwie umowy finansowane przez NFZ na świadczenia opieki geriatrycznej ambulatoryjnej. Taka sytuacja na terenie Lublina trwa od wielu lat – czytamy w opracowaniu. – Jest to zjawisko szczególnie niepokojące w świetle starzejącego się społeczeństwa.
Na terenie miasta działa aż dziesięć szpitali publicznych i jeden prywatny. – Zapewniają kompleksową diagnostykę, terapię i rehabilitację pacjentów. Oprócz szpitali wieloprofilowych na terenie miasta są monoprofilowe: pediatryczny, onkologiczny, neuropsychiatryczny – podkreśla miejski raport. – W Lublinie brakuje natomiast możliwości leczenia stacjonarnego pacjentów geriatrycznych.
Sytuacji ludzi starszych nie poprawia też systematycznie spadająca liczba pielęgniarek (mamy ich ponad 4 tys.). W Lublinie mamy ponad 2,5 tys. lekarzy oraz niemal 400 lekarzy stomatologów, ponad 650 położnych, niemal 300 ratowników medycznych, prawie 170 psychologów, ponad 30 logopedów, ponad 30 dietetyków, niemal 300 techników elektroradiologii.
Tu żyjemy dłużej
Żeby nie było tak ponuro, zerknijmy jeszcze na inne dane. Wynika z nich, że przeciętny mieszkaniec Lublina żyje nieco dłużej od statystycznego Polaka. W Lublinie średnia życia kobiety to 82,3 roku, podczas gdy średnia dla całego kraju to 81,7 roku. Mężczyzna z Lublina może pożyć średnio 74,1 roku, podczas gdy przeciętny Polak żyje 73,9 roku.
Co z tym zrobić?
Właśnie na podstawie tych danych Urząd Miasta szykuje plan działań na rzecz zdrowia mieszkańców. – Szczególny nacisk kładziemy na profilaktykę – podkreśla Monika Lipińska, zastępca prezydenta miasta ds. społecznych. – Chcemy rozwijać zakres dostępnych dla mieszkańców usług i programów profilaktycznych dostosowanych do ich potrzeb.
W planie miasta są nie tylko szczepienia opłacane mieszkańcom z samorządowej kasy oraz akcje profilaktyczne i badania przesiewowe, a nawet montaż siłowni na świeżym powietrzu i inne zachęty do aktywności fizycznej.
Ratusz planuje również uruchomić stronę internetową, na której miałyby się znaleźć informacje o możliwościach skorzystania z usług medycznych, w tym dostępności lekarzy z poszczególnych dziedzin medycyny.
– Mieszkańcy mieliby wygodny dostęp do udostępnionych online w jednym miejscu niezbędnych, aktualizowanych na bieżąco i przedstawionych w sposób przystępny informacji na temat dostępnych świadczeń i usług zdrowotnych – zapowiada Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza.
Jeszcze do 18 listopada każdy zainteresowany może zgłaszać władzom Lublina swoje sugestie dotyczące tego, co powinien zrobić samorząd, by pomóc mieszkańcom w zachowaniu zdrowia. Opinie można zgłaszać na adres konsultacje@lublin.eu. Na poniedziałek wyznaczony został dwugodzinny dyżur telefoniczny (tel. 81 466 34 04 oraz 81 466 34 22, gjackowska@lublin.eu oraz dgancewska@lublin.eu, w godz. 15.30-17.30).
Po zakończeniu konsultacji z mieszkańcami plan działania w sferze zdrowia ma być przekazany do uchwalenia Radzie Miasta.