Sporo narozrabiał, ma do odsiadki kilka lat, ale też długo tego unikał, ukrywając się przed policją. Do czasu. Gdy 32-latek z powiatu lubartowskiego zdecydował się wrócić do Polski, na lotnisku czekali na niego policjanci.
Mężczyzna był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości od 2019 roku. Wystawiono za nim aż pięć listów gończych, bo 32-latek miał do odbycia karę więzienia za popełnione przestępstwa. Chodzi o oszustwa i jazdę po pijanemu.
Skutecznie ukrywał się przed policją, ale lubartowcy kryminalni stale "mieli go na oku" i nie tracili czujności.
- Dzięki współpracy z oficerem łącznikowym Polskiej Policji w Królestwie Norwegii, wczoraj w Warszawie w asyście funkcjonariuszy Grupy Interwencyjnej Straży Granicznej doszło do zatrzymania 32-letniego mieszkańca naszego powiatu - relacjonuje mł. asp. Jagoda Maj, rzeczniczka policji w Lubartowie.
Mężczyzna został od razu przewieziony do zakładu karnego. Spędzi w nim najbliższe 5 lat.