
Policjant zamieszany w zniknięcie dowodów rzeczowych chełmskiej komendzie ma na koncie inne grzeszki.
Dwa poważne zarzuty postawiła prokuratura sierż. sztab. Jerzemu G. z sekcji ruchu drogowego KMP w Chełmie.

- Przestępstwo jest przestępstwem i bez względu na to, kiedy zostało zgłoszone, należy wszcząć przewidziane prawem postępowanie - mówi Czesław Wajda, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie. - A w związku z tym, że oba zarzuty nie dotyczą zdarzeń z ostatniej chwili, ograniczyliśmy się wobec podejrzanego jedynie do zawieszenia go w czynnościach służbowych.
Funkcjonariusz chełmskiej drogówki Jerzy G. jest także zamieszany w aferę zniknięcia z Komendy Miejskiej Policji dwóch fiolek z krwią pobraną od chełmskiego biznesmena przyłapanego na jeździe po pijanemu. W tej sprawie nikomu nie postawiono dotąd zarzutów. (bar)