Ponad trzy promile w wydychanym powietrzu miał ojciec, który wybrał się ze swoim rocznym synkiem na spacer. Dzięki szybkiej interwencji sąsiadów dziecko trafiło pod opiekę lekarzy
Policjanci z Ryk zatrzymali Grzegorza M do wyjaśnienia sprawy. Oprócz tego ustalili, że matka dziecka 33-letnia Violetta S. około godz. 18 wyszła ze starszym dzieckiem do koleżanki. Młodsze zostawiła pod opieką ojca. Twierdzi, że kiedy wychodziła chłopczyk bawił się na dywanie, a Grzegorz M. był trzeźwy. – Na przesłuchaniu ojciec powiedział, że nic nie pamięta – mówi Kazimierz Stefanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Decydująca będzie opinia lekarza, biegłego sądowego, który zbada dziecko i przyczyny powstania obrażeń. Wtedy będzie wiadomo, czy ojcu Błażeja zostanie postawiony zarzut narażenia na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
(mmd)