Pawełek ma trzy miesiące i już przeżył tragedię. Chłopczyk trafił do szpitala z posiniaczoną buzią, poranioną głową i śladami poparzeń. Płaczem reaguje, gdy ktoś próbuje dotknąć jego rączek.
– To są ślady mogące świadczyć o pobiciu dziecka – twierdzi Stefania Kurcewicz, ordynator oddziału dziecięcego chełmskiego szpitala. – Gdy go przyjmowałam, chłpczyk był brudny, ale dobrze odżywiony – dodaje.
Policja już zatrzymała zwyrodnialca. Andrzej K. odpowie za znęcanie się nad dzieckiem. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
– Sprawdzamy, czy nad dzieckiem nie znęcała się też matka – informuje Renata Laszka-Rusek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Tym bardziej że Pawełek w ciągu trzech miesięcy swojego życia już trzeci raz jest w szpitalu. Matka jest cały czas przy nim i karmi go piersią. – Była tak samo brudna jak jej synek. U nas się umyła, daliśmy jej czyste ubrania i jedzenie – opowiadają lekarze.
Z wstępnych ustaleń wynika, że ona też była bita przez mężczyznę. Nie skarżyła się,
bo się bała, że i tak nikt jej nie pomoże.