Aktorka Katarzyna Bujakiewicz wygrała walkę z Marcinem Najmanem. Podczas niedzielnego wydarzenia charytatywnego, na rzecz Niny Słupskiej z Lublina, mieli rozegrać poduszkowe MMA. Tyle, że pięściarz, zawodnik mieszanych sztuk walki i kick-bokser przed walką się poddał.
– Pierwsza rzecz to to, że ja już dwa tygodnie temu definitywnie zakończyłem swoją karierę w sportach walki – tłumaczył w czasie internetowej transmisji z Nina’s Cup, zorganizowanego w niedzielę w hali MOSiR w Lublinie.
– Bo usłyszałeś, że masz ze mną walczyć – dokończyła zdanie popularna aktorka Katarzyna Bujakiewicz, stojąca na czele Armii niespełna 2-letniej Niny, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA).
– Mając tę świadomość powiedziałem: Już teraz koniec. Pass. Definitywnie – kontynuował swoją wypowiedź Marcin Najman, oświadczając, że tak naprawdę jest „pacyfistą”.
– Myślę, że się boisz – nie dawała za wygraną aktorka, która wspólnie z Marcinem Wójcikiem z Kabaretu Ani Mru Mru prowadziła niedzielne prawie sportowe widowisko ze znanymi i lubianymi. – Od jakiegoś czasu mówią o mnie „Bestia ze Wschodu” – dodała Bujakiewicz.
– Jeśli to padło w kontekście walki, to całe szczęście, że zrezygnowałem – ocenił sportowiec.
– Stwierdzam, że wygrałam – triumfowała aktorka.
Nina’s Cup było kolejnym już wydarzeniem, w ramach wielkiej akcji pomocy Ninie Słupskiej. Jej rodzice zbierają na najdroższy lek na świecie (ponad 9 mln zł) dla swojej córki. Na razie udało się zebrać 2,3 mln zł. Zbiórka na stronie internetowej siepomaga.pl/nina kończy się wraz z końcem marca. Od początku Ninę i jej rodzinę wspiera Dziennik Wschodni.
Dziewczynce można pomóc wpłacając pieniądze, zbierając plastikowe nakrętki czy biorąc udział w internetowych licytacjach.
Marcin Najman do grona rzeczy, które można licytować dołożył m.in. – od prezesa klubu Włókniarz Częstochowa – brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski w Żużlu za 2019 r.
– Mam nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę – podkreślił były wojownik MMA, który w pewnym momencie, w wejściu za żywo podczas transmisji, zaczął odgrażać: – Ile tylko będę mógł, jak też wy będziemy pomagać. Ale przyjdzie taki czas, że się za tych s….i weźmiemy, z tych koncernów farmaceutycznych, którzy na tyle wyceniają ludzkie życie.