Strażacy wyjeżdżali do akcji ponad 500 razy. Nadal w wielu domach nie ma prądu.
Straszne nawałnice przeszły nad regionem w czwartek. Zaczęło się po południu i padało do wczesnych godzin porannych w piątek. W sumie straż pożarna interweniowała ok. 520 razy, ale sytuacja nadal jest dynamiczna.
Burza uszkodziła głównie drzewa, linie energetyczne, woda zalewała piwnice, a wiatr zrywał dachy. Tych ostatnich wyjazdów było około 140.
Najwięcej pracy straż miała i nadal ma w powiecie opolskim. Tam padał też grad, a jego kule można porównywać wielkością do piłek golfowych.
Nadal tysiące osób w całym regionie nie prądu. Tylko w Kraśniku jest to ponad 2 tys. mieszkańców, a w Puławach ponad 4,7 tysiąca. W Zamościu i jego okolicach energii elektrycznej nie ma ok. 1,2 tys. osób.