43–letnia Marta S. miała zawieść syna i córkę do szkoły. Zdarzył się jednak koszmarny wypadek. Kobieta stanęła przed sądem. Właśnie zapadł wyrok.
Był październik 2021 roku. Na drodze powiatowej między Przewłoką a Dębową Kłodą w powiecie parczewskim 43–latka wjechała w drzewo.
– Kierująca citroenem wyjeżdżając z zakrętu, w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków atmosferycznych, straciła panowanie nad pojazdem. Następnie, zjechała na przeciwległy pas ruchu, wjechała do rowu i uderzyła w drzewo – relacjonowała wówczas Ewelina Semeniuk z parczewskiej policji.
Samochód był doszczętnie zniszczony, a rodzina zakleszczona w środku. Potrzeba było specjalistycznego sprzętu, by wszystkich wydostać. Cała trójka była hospitalizowana. Najciężej ucierpiały nastoletnie dzieci Marty S. 20–letnia córka doznała m.in. porażenia nóg oraz zwichnięcia kręgosłupa, a 19–letni syn również miał wielomiejscowe złamania kręgosłupa oraz stłuczone płuca. Z następstwami wypadku zmagają się do dzisiaj.
Prokuratorskie śledztwo w tej sprawie zakończyło się skierowaniem w ubiegłym roku aktu oskarżenia przeciwko Marcie S. do Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim. Niedawno zapadł wyrok, w którym sąd uznał kobietę za winną spowodowania wypadku, w wyniku którego jej dzieci doznały ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
– Oskarżona poprzez niezachowanie przeciętnej ostrożności wynikającej z niedostosowania taktyki i techniki jazdy i prędkości do panujących warunków drogowych spowodowała nieumyślnie wypadek, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym (…) po wyjechaniu z łuku drogi, zjechała poza jezdnię w lewa stronę, a następnie uderzyła samochodem w drzewo – podaje Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie.
43–latka została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
– Oskarżona została zobowiązana do informowania sądu o przebiegu okresu próby na piśmie co sześć miesięcy – dodaje Dobosz. Kobieta została zwolniona z ponoszenia kosztów sądowych. Wyrok jest prawomocny.