15 lat spędzi w więzieniu Dariusz O. Włamując się na konta bankowe ukradł 18 mln zł. Nie działał sam – w przestępczy proceder wciągnął kilkaset osób.
O rozmachu przestępczej działalności najlepiej świadczy sam wyrok, który został spisany aż na 387 stronach. Znajduje się na nim informacja o 781 zachowaniach przestępczych Dariusza O., które zostały zebrane w trzy grupy. Pierwsza dotyczy kierowania grupą przestępczą działającą nie tylko w Polsce, ale i w wielu innych państwach Europy. Drugi – kradzieży z włamaniem, a trzeci – prania brudnych pieniędzy.
Do kradzieży miało dochodzić od grudnia 2011 do lutego 2016 roku. W tym czasie grupa działała w Białej Podlaskiej i Warszawie, a także w miastach Danii, Hiszpanii, Słowacji, Czech czy Niemiec. Przestępcy „przełamywali zabezpieczenia elektroniczne” i włamywali się na konta elektronicznej bankowości. Wyprowadzali z nich kwoty w złotówkach, euro, dolarach, funtach brytyjskich i frankach szwajcarskich. W sumie Dariusz O. miał w ten sposób wejść w posiadanie 18 mln zł. Usiłował też ukraść kolejne sumy, ale mu się to nie udało. Został zatrzymany.
– Dariusz O. nie przyznawał się do winy, ale sąd miał świadectwa dwóch osób zajmujących wysokie miejsca w tej grupie przestępczej. To oni opisali z detalami mechanizm jej działania, sposoby komunikacji i poszczególne transakcje – mówiła uzasadniając wyrok sędzia Aleksandra Machel-Dzik. – Ich zeznania okazały się wiarygodne, zwłaszcza, że nie umniejszali swojej roli w przestępczym procederze. Znalazły też potwierdzenia w zebranych dowodach, takich jak logowania telefonów, maile czy transakcje bankowe.
Ukradzione pieniądze były przelewane na inne konta, a z nich wypłacane w bankomatach lub stacjonarnych oddziałach banków i za pomocą międzynarodowych przekazów płatniczych wywożone z kraju m.in. na Ukrainę.
– Dariusz O. uczynił sobie z przestępstwa stałe źródło utrzymania. Działał z premedytacją bardzo długo. W przestępczy proceder wciągnął kilkaset osób – argumentuje sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie.
Dariusz O. został skazany na 15 lat więzienia. Musi też naprawić wyrządzoną szkodę i zapłacić grzywnę – 3 mln 750 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.