Czwórka dzieci znalazła się w niebezpieczeństwie po tym, jak ich rodzice urządzili sobie w domu alkoholową libację. Gdy na miejsce przyjechali pracownicy opieki społecznej w asyście policji, wewnątrz zastali pijaną parę, bród i bałagan. Niemowlę leżało nieprzewinięte, w mokrej pościeli.
W poniedziałek w jednej z miejscowości w gminie Żyrzyn pojawili się pracownicy opieki społecznej. Kobiety miały sygnały o tym, że rodzinie, która niedawno przeprowadziła się na wieś z Puław, trzeba się przyjrzeć. To miała być rutynowa wizyta sprawdzająca warunki mieszkaniowe, w jakich żyje para oraz dzieci: trzy dziewczynki w wieku 7, 4 i 2 lat oraz 8-miesięczny chłopiec.
Weryfikacja napotkała pewien problem. Mimo tego, że wszyscy domownicy byli w środku, rodzice zamknęli drzwi, by nie wpuścić pań z OPS-u. Te jednak nie dały za wygraną i wezwały policję. Gdy na podwórku zaparkował radiowóz z komisariatu w Kurowie, drzwi zostały otwarte.
- W domu panował bałagan, było brudno, w kilku miejscach leżały butelki i puszki po alkoholu oraz resztki zepsutego jedzenia. Obecni na miejscu 32-latek i jego 31-letnia żona byli nietrzeźwi. On miał 1,7 promila alkoholu w organizmie, ona 2 promile. W mieszkaniu przebywało z nimi czworo dzieci - informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik puławskiej policji.
Jak oceniono, dzieci nosiły ślady zaniedbania. Niemowlę leżało w mokrej pościeli, mając na sobie niezmienioną pieluchę. Dopiero po wyraźnym poleceniu ze strony służb, dziecko przewinięto. Na pouczeniu w takiej sytuacji skończyć się jednak nie mogło. Policjanci założyli rodzinie Niebieską Kartę i powiadomili Sąd Rodzinny. Zgodnie z decyzją prokuratora, pijani rodzice zostali zatrzymani i trafili do aresztu. Starsze dzieci trafiły pod opiekę kuzynki małżonków, a maluch na obserwację do szpitala.
- Obecnie prowadzone są czynności w sprawie narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez osoby mające obowiązek się nimi opiekować - dodaje rzecznik KPP. Obojgu grozi nawet do 5 lat więzienia.