To bulwersujące – tak radni PiS oceniają prezydencką obronę Piotra Kowalczyka, byłego przewodniczącego Rady Miasta. Krzysztof Żuk sugerował, że zatrzymanie Kowalczyka przez CBA to zemsta PiS. – Czas uderzyć się we własne piersi, nie szukać winnych tam, gdzie ich nie ma – komentują radni tej partii.
Sugestia, że akcja CBA mogła być polityczną zemstą padła z ust prezydenta Lublina kilka dni po tym, gdy zamojski sąd posłał Kowalczyka do aresztu. Były przewodniczący Rady Miasta został zatrzymany wraz z trzema innymi przedsiębiorcami przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Według biura zatrzymani podjęli się „załatwienia pozwolenia na budowę” wieżowca przy ul. Zana w Lublinie w zamian za 1 mln zł łapówki, która miała być „ujęta w kosztach umowy” podpisanej przez mężczyzn. Mieli się przy tym powoływać na wpływy w Urzędzie Miasta Lublin. Sąd aresztował całą czwórkę.
Wkrótce po tym w obronie Kowalczyka wystąpił prezydent Krzysztof Żuk. Jednoznacznie zasugerował, że akcja CBA mogła być odwetem za to, że w 2012 r. Kowalczyk wraz kilkoma innymi radnymi wystąpił z klubu PiS, pozbawiając tę partię większości w Radzie Miasta i zarazem zapewniając większość prezydentowi z Platformy Obywatelskiej.
– Krzysztof Żuk nieprawdziwie zarzuca działaczom Prawa i Sprawiedliwości pozaprawne działania w tym zakresie – stwierdzają radni PiS w wydanym w piątek oświadczeniu. Wzywają w nim prezydenta do tego, by nie rzucał „kłamliwych oskarżeń wobec przeciwników politycznych”. Radni PiS apelują także o uruchomienie wewnętrznej kontroli w Ratuszu, bo ich zdaniem cała sprawa „może świadczyć o kryzysie w magistracie”. – Najwyższy czas uderzyć się we własne piersi, a nie szukać winnych tam, gdzie ich nie ma.
Dodają przy tym, że zasadne byłoby przeprowadzenie kontroli przez Komisję Rewizyjną działającą w Radzie Miasta. Komisja miałaby się przyjrzeć działaniom miejskich urzędników wobec deweloperów.
– Prezydent miasta jest podatny na to, żeby robić ukłony w kierunku deweloperów – ocenia Piotr Gawryszczak, przewodniczący klubu radnych PiS. – Sprawa górek czechowskich dowiodła, że nie liczy się zdrowie mieszkańców i ochrona walorów przyrodniczych, tylko wieloletni nacisk kolejnych właścicieli terenu – stwierdza radny, którego zdaniem zbyt często zmieniane są w Lublinie plany zagospodarowania określające możliwy sposób zabudowy danego terenu.
– Jeżeli zmieniamy plan, bo pojawił się deweloper, który chce zbudować w jakimś miejscu budynek, to nie jest to przejrzyste działanie. Plan powinien być niewzruszalny przez kilka lat, bo pracują nad nim fachowcy – dodaje Gawryszczak. Dodatkowo chce, by kontrola na styku urzędników z deweloperami została wpisana do planu przyszłorocznych prac Komisji Rewizyjnej, który ma być ustalany na czwartkowym posiedzeniu Rady Miasta.
Zdaniem radnych PiS twierdzenia prezydenta w sprawie Kowalczyka są równie „niewiarygodne” jak jego wcześniejsze zapewnienia, że CBA niesłusznie zarzuca mu bezprawne łączenie funkcji prezydenta miasta z zasiadaniem w radzie nadzorczej spółki PZU Życie. Przypomnijmy, że 1 lipca sąd prawomocnie orzekł, że Krzysztof Żuk nie miał prawa łączyć tych stanowisk.