Na 35-stopniowe upały nie mamy co już liczyć, ale ciepłe dni jeszcze do nas powrócą. Na razie jednak musimy uzbroić się w kalosze, parasole i… cierpliwość.
– Przewiduje się opady o natężeniu umiarkowanym i silnym – mówi dyżurny synoptyk Adam Michniewski. Pogoda w całym kraju w najbliższych dniach będzie w kratkę. W niektórych miejscach już dziś pokaże się słońce, ale w środę znowu zniknie za chmurami. Gdzieniegdzie to z kolei środa będzie bardziej słoneczna.
Na pogodne niebo i bardziej wakacyjne temperatury musimy poczekać do czwartku. Jak zapowiadają specjaliści z TVN Meteo, najcieplej będzie na zachodzie kraju – do 26–28 stopni Celsjusza. Na wschodzie chłodniej, choć i u nas wartości temperatury pójdą w górę – do 19–21 st. C.
W piątek i sobotę różnica temperatur między najcieplejszymi i najchłodniejszymi regionami będzie niewielka – od 22–33 stopni na północy i północnym wschodzie do 26 stopni na południu. Najcieplej zapowiada się niedziela – termometry pokażą od 26 do 31 st. C.
Początek kolejnego tygodnia – według TVN Meteo – również będzie bardzo ciepły – w niektórych miejscach temperatura wyniesie 29 st. C w poniedziałek i 26 st. C następnego dnia. Za to już przyszła środa, zwłaszcza w porównaniu z gorącą niedzielą, przyniesie spore ochłodzenie – będzie tylko od 16 do 22 st. C.
W następnych dniach znowu nieco cieplej (27–28 st. C), a potem kolejne ochłodzenie (18–20 st. C). I tak aż do końca lata. Dlatego zanim zaplanujemy wyjazd na jeden z ostatnich wakacyjnych weekendów, sprawdźmy prognozy. Najlepiej dzień lub dwa dni wcześniej. Wtedy mamy szansę na najbardziej szczegółowe i precyzyjne dane pogodowe.