Wspominamy arcybiskupa, analizujemy statystyki, opowiadamy historię Rafała, który urodził się bez rąk i z okazji Dnia Kota odwiedzamy te bezpańskie.
Nawet 100 tys. wiernych może wziąć udział w ostatniej drodze abp. Józefa Życińskiego, który w sobotę spocznie w krypcie lubelskiej archikatedry. Wielki sztab ludzi, mimo bólu po tragicznej informacji o śmierci metropolity, musiał dołożyć starań, by pożegnanie to wypadło godnie
Największe marzenie Rafała
Urodził się bez rąk, ale jego największym marzeniem nie są najnowocześniejsze protezy. Chciałby mieć łazienkę z prawdziwego zdarzenia, żeby nie biegać po śniegu do wychodka na dworze i wreszcie umyć się w wannie
Tacy jesteśmy w statystykach
Ubywa nam mieszkańców, ale wreszcie mamy dodatni przyrost naturalny. Cieszyć może też znaczny wzrost wynagrodzeń i liczba ofert pracy. Cieszymy się też lepszym zdrowiem, a na ulicach jest odrobinę bezpieczniej.
Świadkowie przeszłości
Prababcia Partycji trafiła do getta, bo jej ojciec ukrywał Żyda. Dziadek Emilii cudem uniknął śmierci. Szedł do szkoły, kiedy jeden z nazistów kazał mu dołączyć do transportu Żydów. Więźniowie zginęli w krępieckim lesie. – Szosa była czerwona od krwi – relacjonuje ciocia Aleksandry
Józek, czemu mi odszedłeś?
To było liceum męskie do momentu, kiedy przyszedł Józek Życiński. Wtedy w jego klasie pojawiły się pierwsze dziewczyny. Kiedy po latach spotkaliśmy się z arcybiskupem, powiedział: Popatrz, popatrz. U mnie były dziewczyny i zostałem księdzem. U ciebie same chłopaki i zostałeś aktorem
SJN – Sterylizacja Jest Najważniejsza
Najbardziej boję się wiosny. Wtedy jest wysyp kociąt. Gdy dzwoni telefon, to na sam dźwięk jestem cała w nerwach, bo wiem, że zaraz będę musiała jechać i ratować jakieś kociaki. To jest niekończący się horror, bo nawet jakbym wysterylizowała cały Lublin, to i tak podrzucą koty ze wsi.
Reporterskiego dodatku do Dziennika Wschodniego szukaj w kioskach w piątek, 18 lutego 2011 roku.